Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2009

Jutro termin sprawozdawczy

dla całości umów komisowych. Chcę umrzeć NATYCHMIAST! W poprzednim wcieleniu musiałam być baaaardzo złym człowiekiem. I teraz dostaję za swoje.

We wczorajszej GW ukazał się artykuł

który wrzucam tu w całości, bo nie jest długi, a szkoda Waszego czasu na szukanie. Kościół walczy z pijanymi na drogach Małgorzata Skowrońska Jeśli widzisz, że rodzic wypił piwo i chce wsiąść do samochodu, zabierz mu kluczyki – będą radzić katecheci na lekcjach religii. To element walki Kościoła o bezpieczeństwo na drogach. W niedzielę we wszystkich kościołach odczytywany był list polskiego duszpasterza kierowców ks. Mariana Midury. Wierni dowiedzieli się z niego, że dbanie o bezpieczeństwo na drogach i walka z pijanymi kierowcami to obowiązek każdego katolika. Ks. Midura jest autorem akcji promującej bezpieczną jazdę, prowadzonej przez Episkopat w ramach duszpasterskiego programu „Otoczmy troską życie”. - Często zapominamy, że przykazanie „Nie zabijaj” dotyczy nie tylko morderstw czy aborcji, ale również jazdy na drogach. Ktoś, kto po piwku wsiada do samochodu, stanowi zagrożenie dla siebie i innych. Tym samym może być potencjalnym mordercą – tłumaczy duszpasterz kierowców. Ks. Midura

Dorobiłam się wreszcie

Obraz
szafki w łazience. Po blisko trzech latach zamieszkiwania, można to odtrąbić jako jakiś sukces. Szafka przecudnej urody, zakupiona w IKEA, którą cenimy nie tyle za dizajn, co za propozycje rozwiązań węwnątrzszafkowych. Wicie – rozumicie: wysuwane półeczki z róznymi śmiesznymi przegródkami i takie tam. Szafka tej wielkości jest dodatkowo cudowna, ponieważ nareszcie udało mi się umieścić w łazience ręczniki, po które wcześniej trzeba byo za każdym razem latać na górę, co – biorąc pod uwagę pomysłowość w wykonaniu schodów (kiedyś zamieszczałam zdjęcia i ktoś pokusił się o komentarz – wydaje się niebezpieczne nieco. Zwłaszcza po mokremu. Obecnie jestem zdeklarowanym odbiorcą ręczników w kolorze zielonym. Odcienie do wyboru. Niestety zieleń w wersji frotte jest wyjątkowo mało popularna, więc proszę rozpocząć polowanie. Póki co, zawiodomiono o oczekiwaniach Protoplastkę oraz Krynię – obie natychmiast przeczyściły fuzje. Prezes szafkę skręcił po południu, korzystając z instrukcji dla debili (

Nie ma takiej dziury, której nie można odetkać,

za kabaretem Tey (o ile się nie mylę) tłumaczę z cierpliwością godną lepszej sprawy pracownikowi, siedzącemu naprzeciwko. - Błagam cię, uznajmy to za mój błąd. - Nie możemy, niestety. Zawsze wam powtarzam, że największym grzechem w handlu jest nadwyżka. Niedobór można spłacić, nadwyżkę tylko wyjaśnić albo stronować. To z kolei jest w księgowości obwarowane przepisami, jak cholera. - Ale jeśli jest wola? - Przy bilansie taką wolę mają miliony księgowych na świecie. - Ja już nie mam do tego siły. - Wobec tego prześlij mi zestawienia X, Y, Z od początku 2008 roku. Znajdę tego byka, zwłaszcza, że wiem, w której jednostce szukać. To duże ułatwienie. - Ale ty nie możesz pracować za mnie! - A co mam zrobić? Zbić cię? - Zabij mnie!!! - I do pierdla? Tak łatwo się mnie nie pozbędziecie, słowo daję. - To ja pójdę do księgowości i sprawdzę, co się da zrobić. - Idź, idź, pracuj na premię. Swoimi podłymi działaniami powoduję u ludzi myśli samobójcze.

Istnieje możliwość

Obraz
że Potomstwo będzie wyglądało tak: Czyli, że nie tak tragicznie i ogólnie jest lepiej niż sądziłam. Bardzo sie obawiałam, że to koszmar jakiś, a tu… całkiem znośnie. W dodatku bez chodzenia w tym do szkoły, więc nie bedzie żadnego obśmiewania. Po zdjęciu drucików wygląda, jak normalne gumki od stałego aparatu na zębach. Ono jeszcze nie widziało, więc nie znamy reakcji. Nasza dentystka się wyraziła na temat wspominanego wcześniej gabinetu: - Jesteś ohydną burżujką. Wzdycham.

Oj dana, dana

od samego rana! – podśpiewuję sobie pod nosem od 7.30. Robota głupich lubi. Inna rzecz, że przemierzanie kilometrów korytarzy, w dodatku biegiem i po schodach, tylko mi się przyda. Albowiem wiosna, jak co roku, obnażyła to, co światła dziennego nigdy ujrzeć nie powinno. Przysłowiowa szklanka wody zamiast zyskuje całkiem nowy wymiar. Mam kłopoty z porankami. Ostatnio za nic w świecie nie mogę podnieść łba z poduszki, mimo sprzyjających okoliczności przyrody (jasno, słonecznie). Wobec powyższego notorycznie przyjeżdżam do pracy za późno, żeby znaleźć dogodne miejsce do zaparkowania, więc miotam się jak dziecko we mgle, popiskując cicho. Póki co, jakoś udaje mi się wybrnąć z opresji, ale obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, to któregoś dnia będę w końcu musiała stanąć na płatnym i odbije mi się to czkawką. W Katowicach całe centrum objęte jest płatną strefą parkowania i kto późno wstaje, ten buli jak za zboże, bo miejsc na służbowym jest jakieś 23678531607 razy mniej niż zezwoleń na par

Żyliśmy sobie w błogiej nieświadomości

zwykłymi ludźmi będąc. Aż pewnego dnia zostaliśmy chomikami! Ależ absolutnie! Nie mam natury gromadzenia przedmiotów. Lubię przestrzeń i doskonale sobie zdaję sprawę, że przedmioty, które w szafce zasłoniete są przez inne przedmioty, nigdy nie oglądają światła dziennego. Niestety okazało się, że mam lepkie ręce. Tu się przejdę, tam się zawinę i coś się przyklei. Literaturę mam na myśli. Ale ja to pikuś. No ściagam te książki, bardzo mi wstyd. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że ściagam te, których nie mogę kupić. Natomiast Prezesa opętało. Wchodzi do domu, zzuwa buty i… zamienia się w chomika! Oj, no dobra – pewnie, że obejrzę tę Konopielkę, którą zachomikował. Głupia żem nie jest!

Ok, paciu.

Borykamy się od dłuższego czasu z problemem Potomstwowych zębów. Jak mówię „od dłuższego czasu”, to wiem, co mówię. Sytuacja jest o tyle kłopotliwa, że mniej więcej do 13. roku życia Potomstwo ząbki miało jak perełki (mamusia – świruska stomatologiczna), czyli równe (profilaktyka) i zawsze wyleczone, a potem się zaczęło. Oczywiście informuję, że ortodonta z NFZ należy się dziecku do lat 12. A potem płać. I płacz. No to płacimy. Niestety nie wiem jeszcze za co, bo to już trzeci ortodonta, u którego się konsultujemy. I to wcale nie oznacza, że ja wydziwiam i mam korbkę. Po prostu dwie poprzednie osoby nie umiały mnie przekonać do swoich wersji. W dodatku oczywiście każda do innej. Problem tkwi w tym, że Potomstwo nie może mieć po prostu krzywych zębów. Ona nie jest minimalistką. Jak już, to już. Ona musi mieć uwięzioną trójkę górną, ona musi mieć wadę zgryzu, której wykorygowanie klasycznym aparatem stałym jest niemożliwe. Ona musi mieć takie kuku, żeby trzeba było korzystać z najnowszyc