2001

W moim fabrycznym kabineciku jest... rześko. Szczególnie w poniedziałki. Kto mnie trochę zna, ten wie, że ja za rześkością nie przepadam. Palenie wymaga ode mnie obecnie wiele samozaparcia. Idę tam (bo nieugięta jestem), stoję i się trzęsę. Najlepiej pali się z Jasiem, bo on jest dżentelmenem i nie może patrzeć na te drgawki. Wobec zaistniałych okoliczności zrywa z siebie odzienie wierzchnie, opatula mnie, a następnie z wymalowaną na twarzy pewnością siebie świerknie w T-shircie. Pewność siebie dotyczy stwierdzenia, że jemu nie jest zimno. W T-shircie. Na zewnątrz. W grudniu.
- Jasiu, proszę cię, będziesz chory.
- Nie będę. Mnie nie jest zimno. I nie mogę patrzeć, jak trzepoczesz.
Więc się skupiam, żeby nie trzepotać w tej jego bluzie, bo ja z kolei mam syndrom trzęsawki na zmianę temperatury. I stwierdzam, że bardziej się trzęsę niż faktycznie odczuwam. Ale Jasiu nie wytłumaczysz, gdyż on jest opiekuńczym.
- Miły chłopiec z tego Jasia - stwierdza w drodze powrotnej koleżanka.
- Ano miły.
- Opiekuńczy taki...
- Coś sugerujesz?
- A skąd!
I zajmuje się oglądaniem, czy jej lakier z paznokci nie złazi. Jakie to podłe wszystko, no nie ogarniesz.

***

Prezes czyta Hugo-Badera i się wyzłośliwia. To taka podpowiedź dla martuuhy.

***

Nie wiem czy u Was też, ale u mnie jest poniedziałek i strasznie mi się nie chce. Właściwie to mi się chce, tylko wybiórczo. Mianowicie zmienić pozycję z wertykalnej na horyzontalną, owinąć kołderką i zrezygnować na dwie godzinki z chłonięcia różnych wrażeń. Jeśli można projektować w szerszej perspektywie, to następnie otrzymać herbatkę oraz książkę.
Pomarzyć dobra rzecz.
W ramach świętego oburzenia, że świat nie wychodzi naprzeciw moim potrzebom, ukręcę dziś gołąbki z kaszą i grzybami. Będzie dramatycznie - bo tu chęć leniuchowania z jednej, a dłubanina z drugiej strony. Można się obrazić na cały świat. W grudniu bardzo praktyczne.

Czy ktoś już widział wiosnę?

Komentarze

  1. Gdybyż Anonimowej się tak chciało jak jej się nie chce.... Anonimowej poniedziałek osłodziły, dosłownie, obchodzone dziś imieniny Maryji. Mniam

    OdpowiedzUsuń
  2. obawiam się, że nawet zimy jeszcze porządnej nie widziałam, a wiosny to już w ogóle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed wiosną zima wcale nie musi wystąpić. Kto ją zmusi? HĘ?!

      Usuń
  3. Owszem widziałam wiosnę! Zrobię jutro zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli nie będziemy się kłócić? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem. Ja nie czytałam. Ale powiem Ci, że jak on marudzi, to coś znaczy.

      Usuń

Prześlij komentarz