Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

2428

Kochani! Chciałabym, żebyśmy sobie coś wyjaśnili raz na zawsze. Pozwólcie, że wyłuszczę kilka moich prawd życiowych, co będzie przydługie i nieco nudnawe, ale konieczne dla mojego w miarę dobrego samopoczucia. Mianowicie wyjaśnijmy sobie, DLACZEGO JA TO ROBIĘ. Otóż. Czy ja mam w rodzinie dzieci z SMA? Nie, nie mam. Czy mam w rodzinie dorosłe osoby niepełnosprawne? Nie, nie mam. No, chyba że bierzecie pod uwagę bycie kompletnie od czapy, to tak. Mam tylko takich. Matkę, ojca, dziecko, męża (wciąż oswajam się z faktem, że mam w ogóle męża), ukochanych braci stryjecznych, ciotków, wujów, stryjów, czyli wszystkich. Absolutnie wszyscy w mojej rodzinie są kopnięci, wychowałam się w tym klimacie i dobrze mi z tym. Mam też samych zdrowo pogrzanych przyjaciół, po prostu nurzam się w tej specyficznej puli genowej. No, dobra. Matka jest ślepa, a przynajmniej na wpół ślepa, ale z wrodzoną sobie pogodą ducha i energią znakomicie ogarnia rzeczywistość. Ja też ogarniam, chociaż otrzymałam od mam

2427

Obraz
Ojezusienazareński, zapomniałam sfotografować dla Was drugi bagażnik. No, cóż... będziecie się musieli zadowolić zdjęciami cząstkowymi. W każdym razie dziś wyszły po mnie chłopaki - podopieczni. Z pięciu chyba. I każdy wracał do ośrodka z dużą paką. Była jazda! Opowiem Wam przy okazji, jak wygląda praca przy takiej zbiórce. Najpierw pojawia się góra paczuszków, które przywożą panowie kurierzy oraz tymy ręcami odbieram z paczkomatów. Panowie kurierzy ustawiają je w zgrabne kopczyki pod wiatą garażową. Potem ja je przenoszę do domu i ustawiam w jeszcze zgrabniejsze kopczyki, fotografuję, żeby nic mi nie zaginęło (no, pewnie, że zaginęło, ale się odnalazło), otwieram, oglądam każdą rzecz, czy nie jest uszkodzona albo niepełnowartościowa i opisuję zdjęcia paczuszków dla celów porządkowych. Ta nieopisana paczka wykazała pasję podróżniczą. Zawartość rozpakowanych paczek układam na stole i odhaczam w excelu, że przyszło i że zgodne. Prowadzę też, jak widzicie, rozliczenia,

2426

Obraz
Kochani Czytelnicy Bezfejsowi! Zaniedbałam Was, za co bardzo przepraszam. Chciałabym się jakoś usprawiedliwić, więc przekopiuję na blog trzy ostatnie posty. Żywię głęboka nadzieję, że nie pozostawicie sprawy bez echa. 1. Dobrzy Ludzie, jest sprawa! Poniżej znajdziecie artykuł na temat Patrycji i jej mamy - Oli. Patrycja jest osobą dorosłą z niepełnosprawnością. Mama jest jej opiekunką, co - jak wiemy - wyklucza ją z możliwości zarobkowania. W związku z tym żyją z zasiłku. Jakiś czas temu Patrycja otrzymała możliwość dwugodzinnej zabawy z innymi dorosłymi dziećmi w Dziennym Domu Pobytu (Ośrodek Wsparcia w Chorzowie). Niestety nie zapewniono jej transportu, więc spędzają z mamą 1,5 h w autobusach i mama teraz walczy o transport dla Patrycji w gminie. Chciałabym pomóc, jeśli Państwo pozwoli. Skontaktowałam się z siostrą Partycji, Julią i dowiedziałam się, że wspomniany ośrodek najbardziej potrzebuje środków czystości (proszki, mydła, papier toaletowy, rękawiczki jednorazowe wsz

2425

Na Facebooku trwa akcja #metoo. Osobom, które nie korzystają, wyjaśniam, o co chodzi. Otóż każda kobieta, która zechce, a czasem i mężczyźni, umieszcza na swoim wallu następujący tekst: #Jateż *Jeśli wszystkie kobiety, które były kiedyś napastowane lub/i molestowane seksualnie napisałyby "Ja też" w statusie, być może pokazałybyśmy ludziom, jaką skalę ma to zjawisko. (więc kopiuj i wklej!) #MeToo *If all the women who have been sexually harassed or assaulted wrote "Me too." as a status, we might give people a sense of the magnitude of the problem. (so copy and paste!) Niektóre po prostu piszą: ja też. Niektóre opowiadają swoje historie. Czasem ogólnie, czasem ze szczegółami. Wiele z nich pisze, że powiedziało o tym pierwszy raz w życiu, inne - że skarżyły się swoim bliskim, ale je zlekceważono, więc nigdy nie wracały do tematu. Odzywają się też faceci, bo oni też bywają ofiarami przemocy seksualnej. Piszą w końcu tacy mężczyźni, których przeraziła liczba wyzn

2424

Obraz
Dziś będzie o tym, że są jeszcze fajni ludzie na tym łez padole, ludzie zupełnie oraz całkowicie obcy, po prostu fajni sami w sobie. W opozycji do następnej notki, w której przestrzegę Was przed sklepem internetowym, a szczególnie jego właścicielką. Ale do rzeczy. Zuzanna wpadła na chwilę i, namawiana przeze mnie, spakowała sobie w paczkę 21-kilową różne pinkle, z naciskiem na odzież i obuwie jesienno-zimowe. Zobowiązałam się rzeczoną paczkę wysłać do niej, korzystając z licznych, obecnych na rynku ofert. Tu uczulam wszystkich, żeby sprawdzali firmy wykonujące tego typu usługi - reklama szeptana, jak zawsze, najlepsza. I z takiej finalnie skorzystałyśmy. Opisu przedzierania się przez szemrane oferty i niebotyczne ceny Wam oszczędzę. Firma mieści się w Bochni i działa dwuetapowo. Zamawia Wam kuriera DPD do wskazanego punktu w kraju, ściąga do siebie paczkę, ładuje na własny samochód i wiezie. Za to nie pobiera żadnych pieniędzy, ponieważ ten etap jest wkalkulowany w usługę. Koszt pr

2423

Obraz
Jestem feministką. Lubię kolorowe buty. Ale lubię też glany. Poszłam więc do Dr. Martensa, a on na to: JEST ROZWIĄZANIE! W ten oto sposób stałam się szczęśliwą posiadaczką obuwia na jesień. Oraz liczne kolejne jesienie, znając mnie.

2422

Skończyłam " Małe życie " Hany'i Yanagihary. Skończyłam, a czytałam ją baaardzo długo. Nie bez powodu. To jest trudna książka. Ale wywarła na mnie takie wrażenie, że postanowiłam się tym z Wami podzielić. Siedzę nad wirtualną pustą kartką i nie wiem, od czego zacząć. Nigdy jeszcze nie przeczytałam takiej powieści i nie wiem, czy jeszcze kiedyś na podobną trafię. To książka, która sięga gdzieś do głębi człowieczeństwa. Sięga pazurami i szarpie. Czytałam ją bardzo powoli i z przerwami. Na poczatku była trudna - mnóstwo splątanych wątków, za którymi nie potrafiłam nadążyć i o mało się nie poddałam. Nie dawałam rady w papierze, kupiłam audiobooka. Ogłosiłam nawet na fejsie, że to moje największe rozczarowanie, ale zachęcono mnie do wysiłku, więc podjęłam go raz jeszcze i nie żałuję. To jest dzieło wielkich sprzeczności. Znajdziecie w nim wyjątkową, bezinteresowną i cudownie piękną, choć bardzo trudną miłość. Nie tylko w relacji partnerskiej, ale też rodzicielskiej. Znaj

2421

Obraz
Piękną mamy złotą, polską jesień, więc zabrałam Prezesa i sraluchy na spacer do lasu.  Czyli jakieś 500 m. Przy naszej wiejskiej ulicy Nie narzekamy na widoki Ani na otoczenie Ani nawet na sąsiedztwo Miłe w sumie Jestem już samowystarczalna w spacerowaniu - spinam je razem i tylko pilnuję, żeby się nie pozabijały A to nasze własne kwiatki, które za nic mają jesień A jak Wy spędziliście niedzielę? Bo my akurat w promocji mamy też dziecko, ale pilnowało kołdry.