Staram się unikać wtrętów politycznych
ale od wczorajszej nocy nie opuszcza mnie literackie skojarzenie.
(…) Wspólnym wysiłkiem ządu i społeceństwa
pozbyliśmy się zabiego bezeceństwa.
Panowie! Do góry głowy i syje!
A społeceństwo: Zecywiście,
dobrze, ze tę zabę złapaliście.
A teraz wsyscy ksyknijmy: Niech zyje!
Komentarze
Prześlij komentarz