2045

Zrobiłam mu wczoraj zdjęcie, bidusiowi. O, proszę, jaki pokrzywdzony. Biedny, malutki kotecek, którego nikt nie kocha, z domu wywożą, oddają w ręce oprawców i ogólnie się znęcają.


Nieomal zemdlał z przepracowania.

Takie są realia, Proszę Szanownego Państwa. Weźnie się rozwali, ale najpierw napcha kałduna i ma wysokie poczucie własnej wartości. Edka wygryzł z jego półeczki na drapaku, Zośkę wygryzł z jej pudełka na mikrofalówce, Karola wygryzł z koszyczka. Wszystko to z uśmiechem na twarzy oraz "paczy państwo jaki jestem cudowny".

Fakt, że inteligentna bestia, jak mało kto. Łapie wszystko w lot, znakomicie rozumie, co się do niego mówi, a gdy coś spsoci, to pada na plecy u stóp i całym swym jestestwem daje do zrozumienia, że nie będziemy się przecież denerwować na kotecka, to wszystko przypadkiem, samo się stłukło, urwało, zarwało, spadło i wyszło z koszyczka. Karol w ogóle tam nie leżał, a Edek ugryzł się w brodę, bo ma długie zęby. Natomiast Zośka... ona się denerwuje, bo jest nerwowa i niech sobie pójdzie na jakąś terapię. Czesław niczego w tym nie maczał, jest ideałem grzeczności, można go ustawić w Sevres po Paryżem przy wzorcu metra i kilograma.

Całusy rozdaje na prawo i lewo, nie ma z tym żadnych problemów, on kocha cały świat i ten powinien mu się w te pędy odwdzięczyć. Absolutnie oczywista oczywistość. Ale mieliśmy szczęście, że się nam taki Czesław trafił. Wybacz, że cię olśniewam.
Są chwile, że miałabym chęć urwać mu ogon.
Na szczęście do zwierząt mam anielską wprost cierpliwość.
No to se taki pożyje.

PS Nie mam pomysł, jak to zrobić, ale muszę kiedyś nagrać jego spożywanie posiłków. Chodzi o ścieżkę dźwiękową. Zuzia mawia: chciałaś świnię, to masz. Ano mam. Jedyną w swoim rodzaju.

Komentarze

  1. fotel ma godny księcia pana !!! no i fakt też jestem bardziej wyrozumiała dla zwierząt jak dla ludzi

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie anielska cierpliwość do kotecków jest i moją przypadłością.
    Pięknie się prezentuje Czesławik rozkoszniak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile ten kot ma ogona! Toż obdzieliłby ze trzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Ogona ma. Nad podziw. Ma go więcej od Karola, a to jest osiągnięcie.

      Usuń
  4. Czesio i reszta Twojej futrzanej ekipy to materiał na książkę niewątpliwie :) Z rozkoszą czytam Twoje kocie posty (nie tylko, żeby nie było), a Czesław dodaje niezaprzeczalnie smaczku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiego smaczku chili. Rozgryziesz i możesz się nie pozbierać ;)

      Usuń
  5. Cieszław, po prostu Cieszław. Ucieszony na maksa. Rety, jaką on ma mordę wielką! Przedszkolaczek!
    Amelia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem - wciąż jeszcze części Czesława nie do końca do siebie pasują.

      Usuń

Prześlij komentarz