2359

Moje drogie, moi drodzy!

W świat gruchnęła wieść, że PiS ugiął się z powodu kobiecych protestów i zakończył prace nad projektem zaostrzającym ustawę antyaborcyjną, czyli całkowitym zakazem aborcji. Wyszedł na mównicę Gowin, ten, co mu krzyczą blastocysty i powiedział, że to byłoby niewyobrażalnym okrucieństwem. Gowin... ktoś mu wierzy? Really? Fala radości zalała środowiska kobie...
A, nie - chwileczkę. Coś tu śmierdzi, nie czujecie?

Napiszę to teraz, żebyście mi potem nie mówili, że post factum to każdy umie powiedzieć "wiedziałam". Kaczyński to jest polityk z krwi i kości. Opętany nienawiścią do wszystkiego i wszystkich mały skurwiel, upośledzony emocjonalnie gnom, usiłujący odegrać się za własne nieudane życie na innych ludziach, żeby tylko nie zmierzyć się z osobistą niedoskonałością, ale nie głupiec. Oj, nie. Z intelektem u niego wszystko w porządku, a nawet lepiej. Jest politykiem przez duże P, choć nikomu nie musi się to podobać. Z mojego punktu widzenia to najgorszy z możliwych typ: inteligencja jak brzytwa i całkowity brak moralności spowodowany aberracją psychiczną. Z tego się rekrutują krwawi mordercy milionów. Ale tańczymy dokładnie tak, jak on nam gra. Zaplanował każdy ruch i teraz się cieszy, że wszystko idzie zgodnie z planem.

Od samego początku intencją PiSu było zapchanie mordy episkopatowi. Z góry było wiadomo, że całkowity zakaz aborcji nie przejdzie. Tym bardziej, że sprzeciwiają mu się nie tylko lewackie kurwy, ale również spora część elektoratu partii rządzącej, a także duża grupa wyznawców narodowego opętania. Niemniej długi trzeba spłacać. W Polsce wygrywa ten, kto ma po swojej stronie kościół katolicki, to wiemy nie od dziś. Wielka siła, ogromna możliwość wywierania wpływu. Co powie ksiądz z ambony, to miliony bezwolnych, bezmyślnych automatów zrobią. Może nie mam racji?!

PiS zaciągnął dług i trzeba go spłacić. Całkowicie się nie da, bo kościół to studnia bez dna, ale przynajmniej częściowo. Co jest chodliwym towarem? ZAWSZE kobiety, które nazywam największymi niewolnikami w historii świata. Nie po to kościół od dwóch tysięcy lat robi wszystko w celu trzymania nas na krótkim łańcuchu, żeby mu teraz jedna z drugą szmatą fikała. A grzebanie w majtkach jest idealnym narzędziem.

Ad rem. Od samego początku było wiadomo, że całkowity zakaz aborcji nie przejdzie, ale prezes Polski nie jest głupi. Czyż nie będzie łakomym kąskiem wypracowanie kolejnego "kompromisu aborcyjnego"? W ten oto kwiecisty sposób pragnę Was poinformować, że cały czas chodziło o wykreślenia z dopuszczeń możliwości terminacji ciąży z powodu nieodwracalnych uszkodzeń płodu. Zwróćcie uwagę, wokół czego oscyluje retoryka dzieciątek pod serduszkiem. Pozwolę sobie nie epatować Was zdjęciami owych "dzieciątek" - kto chce, niech zajrzy do starych, dobrych Pochodnych kofeiny. Przypominam tylko, że to się nie odzobaczy.

I tak to wspomnicie niebawem moje słowa. Dwa dopuszczenia zostaną: zagrożenie życia matki i ciąża z czynu przestępczego. Zostaną, bo obecnie to jest minimalny odsetek terminacji. Zniknie natomiast możliwość usunięcia ślicznego dzieciątka z Zespołem Downa. No, sami popatrzcie.

Zdjęcie pochodzi z portalu polki.pl
Awwwww... jaka słodka... Mielibyście sumienie powiedzieć jej, że powinna nie żyć*?! Pewnie nie. Zwłaszcza, gdy z jej ograniczeniami boryka się ktoś inny.

Inaczej sprawa ma się z uroczym bobasem obciążonym Syndromem Robertsa.

vismaya-maitreya.pl
No co? Nie podoba się? Dzieciątko przecież, Pambuk Wam dał, to nie wypada odmawiać! TU możecie sobie poczytać, jakie są obciążenia i gwarantuję, że szybciej wymienicie, co JEST w porządku. I... dacie radę! Tym bardziej, że nie będziecie mieć wyjścia.
Albo taki zaśniad groniasty, no, cudeńko. Trochę może przy tym pęknąć macica, ale ŻYCIE PONAD WSZYSTKO. Życie zaśniadu, ma się rozumieć. Któren to pochodzi wprost od komórki żęskiej i mięskiej. Serio, serio. Poczęliście, to macie - do kogo pretensje.

Jednym słowem - wszystko idzie zgodnie z planem. Trzeba, niestety, znacznie więcej niż kilka rozhisteryzowanych lewackich kurew, żeby to zatrzymać. Bo wiecie - mnie czarny protest nie cieszy. Powiem więcej: moim zdanie wyszło chujowo. 150 tysięcy? A co to jest?

ORGIA NIENAWIŚCI NIE USTANIE, PÓKI NIE PODNIESIEMY ZACIŚNIĘTEJ PIĘŚCI 
W S Z Y S T K I E




* Moja ulubiona retoryka.

Komentarze

  1. Jedyne wyjscie to ponowny protest. Nie mozna sie tak poddac po prostu, prosze, nie.
    A 150 tysiecy to rzeczywiscie dosc skromnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają, owszem - dopóki te protesty są takie grzeczne, jak dotychczas. Ale sądzę, że kobiety już poczuły moc... Bo na facetów nie ma co liczyć - przypominam nieśmiertelne "zaraz, chwila..."

      Usuń
    2. No ale co innego zrobic, jak nie protest? Zasypywanie Wielkiej Kancelarii mailami dziala jeszcze mniej, listy otwarte od znanych ludzi tez nie za bardzo...

      Usuń
    3. Nic nie zadziała - trzeba ich odsunąć od władzy i przestać głosować na PO jako mniejsze zło.

      Usuń
  2. Przepięknie to jest ujęte, nic bym nie śmiała ująć ani dodać. W internetach już radość, a cieszyć się faktycznie strach.Gadają już, że na zwołanym nielegalnie posiedzeniu odrzucili, więc ustalenia nie obowiązują. Kolejny "kompromis" aborcyjny się szykuje i to z łaski, bo tamten zbyt kompromisowy był, prawda?
    Moim zdaniem dzieci niechciane rodzić się nie powinny. Ja empatię mam i serce i nie chcę czytać o zdrowych przecie noworodkach w beczkach czy w śmietniku. A kobity, które rodzą mimo, że się dowiadują wystarczająco wcześnie (żeby aborcję wykonać) o tym, że dzieciaczyna ze dwa dni pożyje, bo tyle ma zespołów i niewydolności, że nie ma szans, to, moim zdaniem, egoistki. Cierpienia dziecka na siebie nie wezmą.
    PS Ale to, że to pisior to odrzucenie projektu zaproponował, było już zbyt grubymi nićmi szyte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam obrazki, nie zapomnę. Nie wiedziałam... Okrucieństwo ludzi, którzy każą im się urodzić jest niewyobrażalne.

      Usuń
    2. Przykro mi, że Ci to zafundowałam.

      Usuń
  3. Nie mogę się oprzeć wrażeniu iż tu i ówdzie mi się zaokrągla, gdyż łagodnie mówiąc jestem robiona w jajo. Patrząc na przebieg wydarzeń z dniem dzisiejszym na czele, ani chybi jest to wielki plan wodza. Samo to jak się dziś zachowywała szanowna Komisja śmierdziało realizacją planu jak z Warszawy na kilometry. Wiesz co jest najgorsze? Ratunek w ostatnim akapicie. A że społeczeństwo pięknie na pół podzielone, to 'WSZYSTKIE' się nie zdarzy w najbliższych stuleciach. Chyba, że pół społeczeństwa wybijemy. Bo na głupotę się niestety nie umiera.

    OdpowiedzUsuń
  4. Długo jeszcze nie podniesiemy rąk WSZYSTKIE i to z wielu powodów. Wystarczyło spojrzeć na komentarze pod postami dziewczyn, które pisały, że popierają protest, ale z jakiegoś powodu nie mogą akurat w tym dniu wziąć wolnego. Najbardziej uderzyła mnie reakcja na post lekarki, która jest neonatologiem i napisała, że popiera całą sobą, ale akurat w tym dniu ma dyżur i nie odejdzie od łóżka swoich małych pacjentów, bo nie chce ich narażać. Reakcja na to mnie załamała. Gdyby ta sama lekarka napisała, że w ramach protestu przeciwko warunkom w służbie zdrowia nie będzie pracować, posypałyby się na nią gromy. Za dużo hipokryzji wśród nas. Za dużo jeszcze przekonania, że COŚ dotyczy innych i nam się nie przydarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 50 lat życia w komunizmie mamy powbijane w chromosomy.

      Usuń
  5. Taaa mnie śmierdzi, bo odnoszę wrażenie, że ta cała akcja z tą ustawą, to była zajebista przykrywka dla czegoś innego, co za naszymi plecami, nasz ukochany rząd, przemycił jak nie patrzyliśmy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/tarczynski-uchwala-sejmu-ws-ceta-bedzie-glosowana-w-czwartek/xw447k

      Usuń
    2. Zawsze tak robią. Na szczęście my doskonale pamiętamy o CETA i TTIP. Ja jeszcze pamiętam o trybunale. I o Puszczy Białowieskiej. I o Prawie Łowieckim.

      Usuń
  6. To może właśnie w ramach mącenia Kaczyński głosował przeciwko odrzuceniu w pierwszym czytaniu obydwu projektów zmiany ustawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież to jest zwykły, szeregowy poseł i o co Ci chodzi?
      (Womit).

      Usuń
    2. Wcześniejszy komentarz to koniec ciągu myślowego. Nie mam o jego intelekcie tak wysokiego mniemania jak Ty, spryt - tak, intelekt - nie. Myślałam, że trochu nieprzytomny się zrobił i nie wiedział, czego głosowanie akurat dotyczy (to dotyczące druku 830). Ale w ramach bycia bardziej niż szeregowym zagłosował ot inaczej niż 175 posłów z PiS (czyli nic nie czujący zarodek jest ważniejszy niż dobrostan czującej i świadomej kobiety a często też całej jej rodziny), ale 42 oprócz niego dotknęła ta choroba totalnego niezdecydowania. Największy dreszczem obrzydzenia mnie przechodzi na myśl, że jeśli zdecyduję się przejrzeć historyczne głosowania dotyczące podobnych ustaw to zobaczę, że ci sami ludzie i partie głosowali jak akurat im pasowało do politycznej rozgrywki a nie stosownie do rzeczy samej poruszonej w ustawie. I to właśnie nami rządzi, czyjeś kokoszenie się w foteliku a nie dbałość o dobro obywateli. Przez udział w marszu mocnej poczułam swoją bezradność, nie siłę.

      Usuń
    3. Czegokolwiek na temat Kaczyńskiego nie powiemy, zarządza wszystkim. To nie jest objaw słabości.

      Usuń
  7. Żadne takie, żadna gra Jarkacza. Myśleli że kupią następny pakiet poparcia Episkopatu - a tu zonk, w najgorszą z możliwych pogód tak masowy protest (w Komendzie Stołecznej widać zatrudnili jakiegoś niebywałego intelektualistę - bo już do siedemnastu tysięcy liczyć potrafi, poprzednik potrafił tylko do piętnastu...). Jak się raz spodnie spuści i słabiznę pokaże - już zawsze się w kalesonach po świecie będzie popierdalało. Jaruś właśnie słabiznę pokazał. Dalej to tylko z górki.

    --
    Dariusz K. Ładziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzamy się w tym względzie, ale to nie ma nic do rzeczy :)

      Usuń
  8. Brawo! W punkt napisane. Było nas dużo, ale jeszcze więcej nas NIE BYŁO i to jest po prostu żenua - bo dziecko samo, remont, zebranie w szkole, obrabianie zdjęć, że tak tylko zbiorę w najbliższe geograficznie wymówki. Masakreska.
    A gdyby tak trzydzieści parę lat temu (a i wcześniej, bo czterdzieści, czterdzieści sześć, czterdzieści osiem) nikt na ulice nie wychodził, to byśmy dalej trzyliterowe państwo mieli i jeździli syrenami co najwyżej.
    Echhh, czy my dalej musimy udowadniać, że jesteśmy "żadnym społeczeństwem", jak mawiał trzeci wieszcz (choć mi się ten wspaniały naród trochę nie zgadza).
    I mi się podobał rzucony w internetach pomysł, by trzeciego każdego miesiąca (jak oni 10.), wychodzić na ulice i pokazać, że jest nas moc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze jeden powód, dla którego duża część kobiet nie przyszła i nie przyjedzie. Boja się przyznać, że są za prawem wyboru.

      Usuń
  9. Dziękuję, podpisuję się obiema rękami. Niestety, dajemy się rolować, a sukces czarnego protestu jest pozorny. Nie odpuszczajmy dziewczyny.r.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje Waterlo..naprawde jestes za tym aby abortowac dzieci z zespołem Downa ? ???? Ariadna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przeczytałaś ze zrozumieniem tego, co napisałam. Ja jestem za tym, żeby kobiety MIAŁY PRAWO WYBORU.
      Jak wszystkie uczestniczki czarnego protestu.

      Usuń
    2. co za frazes z tym "prawo wyboru" ... żal mi tych kobiet, które dały się wkręcić w ta całą machinę polityczną i uwierzyły w te hasła typu "mój brzuch moja sprawa"... naprawdę to już przerabialiśmy w latach 90-tych ...Ariadna

      Usuń
    3. Mnie Ciebie ża... A, nie, chwileczkę! Wcale mi Ciebie nie żal. Uważam, że jesteś społecznie szkodliwa i powinnaś być poddana przymusowemu leczeniu. Psychotropy - absolutne minimum.

      Usuń
    4. dziękuję radę ( sarkazm) ...mnie psychotropami a uczestniczki Czarnego Marszu czym sie mogą leczyć ?:))) Ariadna

      PS. Widać wyraźnie wysoką kulturę ...oj widać

      Usuń
    5. Wypierdalaj, trollu, pókim dobra. Ostatnie ostrzeżenie.

      Usuń
  11. W porzadku Waterloo. Propozycja - do 9 tyg (drugiej miesiaczki) - "wolny wybor", po 3 miesiacu - aborcja dozwolona tylko w przypadku anecephali i podobnych wad rozwojowych mozgu - wskazujacych na to, ze dziecko i tak urodzi sie w stanie "odmozdzenia" (czyli prawnie taki czlowiek nie zyje i moze byc np dawca narzadow do przeszczepow).
    czy taki projekt znalazl by akceptacje "czarnych dam"?

    Nonim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia. Nie zostałam upoważniona do wypowiadania się w imieniu żadnej grupy.

      Usuń
    2. W porzadku. Wypowiedz sie w swoim imieniu.

      Nn

      Usuń
    3. Ja się na ten temat już wypowiedziałam - dla mnie aborcja nie jest kwestia etyczną i uważam wpędzenie rozmów o tym zabiegu na takie tory za manipulację. Dopóki nasze szpitale (nie: medycyna, tylko POLSKIE szpitale) nie są w stanie utrzymać wcześniaka przy życiu, nie ma mowy o osobie i zmuszanie kobiety do bycia w ciąży jest działaniem przemocowym wobec niej.

      Życie w fazie prenatalnej nie jest specjalną wartością. Życie w ogóle nie jest największą wartością, o czym zaświadcza m.in. kościół katolicki, wciągając na ołtarze osoby, które to życie oddały w imię innych, ważniejszych w ich mniemaniu spraw. Poświęcenie nabiera cech istotnych, gdy jest dobrowolne. Za to niekoniecznie nabiera sensu.

      Usuń
  12. czy moglabys odpowiedziec na pytanie?
    Co maja do aborcji wczesniaki? Wybacz, ale to manipulacja.
    Czy ja cos wspominam o KK? nie dosc ze kolejna manipulacja - to do tego bardzo tania.

    Mamy > 3 miesiac ciazy. Dziecko nie jest bezmozgowcem (czyli - wg prawa - martwym czlowiekiem), tylko lekko uposledzone.
    Np ma zespol Downa (1:100-200 urodzen).
    Albo z innego powodu nie odpowiada wyobrazeniom rodzicow o idelnym bobasku.
    Jakie jest Twoje zdanie na temat "aborcji na zyczenie" w takim wypadku?

    Nn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwaga - ciazka sytuacje zyciowa czy zdrowotna - wykluczamy prawem do nieograniczonej aborcji we wczesnej ciazy.
      Nn

      Usuń
    2. "Dopóki nasze szpitale (nie: medycyna, tylko POLSKIE szpitale) nie są w stanie utrzymać wcześniaka przy życiu, nie ma mowy o osobie i zmuszanie kobiety do bycia w ciąży jest działaniem przemocowym wobec niej."

      W takim razie- rozszerzmy problem. A co, jezeli rodzice zyczyli sobie chlopczyka - a tu 4 miesiac - i widac ze klops, dziewczynka?

      "polskie szpitale nie sa w stanie utrzymac wczesniaka - wiec zmuszanie kobiety do urodzenia dziewczynki - jest dzialaniem przemocowym wobec niej".
      czy dobrze rozumuje?

      Nn

      ps. jak ogolnie wiadomo - problem ten w niektorych krajach wcale nie jest li tylko teoretyczny;

      Usuń
    3. zespol Downa oczywiscie 1:1000 urodzen.

      Nn

      Usuń
    4. Patrz, jak to można wpaść do kogoś przypadkowo, tylko po to, żeby się kłócić.

      Już w poprzedniej notce napisałam, co uprzejmie specjalnie dla Ciebie zacytuję, choć powinnam Cię tam tylko odesłać.
      "Zawsze powtarzam, że jedynym kryterium, jakie kobieta winna spełnić, by dokonać aborcji, to nie chcieć być w ciąży. Nie zamierzam tego tematu rozwijać, nie interesuje mnie, dlaczego tak wiele osób nie zajmuje się własną, a wyłacznie cudzą moralnością[1], bo to jest oczywiste. Nie wdaję się również w żadne dysputy na ten temat, ponieważ mam w dupie poglądy zdecydowanej większości ludu pracującego miast i wsi oraz emerytów[2]".

      Informację o umiejętności podtrzymania przy życiu wcześniaka podałam wyłącznie dlatego, że nie czuje się powołana do wyznaczenia terminu, od tego są lekarze. Potrafią zapewnić przeżycie 20-tygodniowym wcześniakom? No to mamy wyznaczoną granicę. Wcześniej płód jest w 100% zależny od organizmu żywicielki, więc ona decyduje.
      Z wyjątkiem ciężkich i nieodwracalnych uszkodzeń płodu - tu badania bywają możliwe do przeprowadzenia później, więc również później.

      EOT.

      Usuń
    5. Gdzie ja sie kloce? Dyskutuje przeciez na temat, chyba taki cel notki? Czy tutaj wolno miec tylko jedyne sluszne zdanie? Zreszta - skad wiesz - jakie jest moje zdanie w temacie? Nie wypowiadalam sie na temat.
      Rowniez - w ktorym miejscu zajmuje sie moralnoscia kogokolwiek?
      Zadalam Ci tylko pytanie - jakie jest Twoje zdanie - na temat selekcji dzieci/plodow (jak zwal tak zwal).
      I jakie przyjmujesz kryteria?
      Czy zespol Downa- to jest "ciezkie i nieodwracalne uszkodzenie plodu"?
      A plec zenska?
      a jezeli - kobieta nie chce byc w ciazy z dziewczynka (lub - chlopcem - ale to jest raczej wyjatek) - to ma prawo wg Ciebie - dokonac aborcji?
      Spelnia Twoje "jedyne kryterium". Plec mozna okreslic od ok. 13-14 tyg, wtedy plod jeszcze nie przezyje bez zywicielki.
      A co jezeli - nieodwracalna wade (jak z. Downa) - stwierdzi sie w 4-5 miesiacu (jak zazwyczaj bywa) - wtedy gdy dziecko jest w stanie przezyc poza cialem zywicielki?

      Skoro "nie wdajesz sie w dysputy" - to po co w ogole ta notka?

      NN

      Usuń
    6. Nie wdaję się w dysputy na ten temat, bo mi się nie chce. Mam do tego prawo i nic mi nie zrobisz. Powiedziałam również wszystko, co było na ten temat do powiedzenia - znasz odpowiedź na każde ze swoich pytań, ale mimo to uporczywie drążysz temat. To tania prowokacja.

      W poprzedniej wypowiedzi napisałam wyraźnie: EOT. Rozumiem, że można nie znać angielskiego i nie przyswoić podstawowych zwrotów, używanych w obrębie szeroko rozumianych forów społecznościowych, choć nie powinno się wtedy zabierać głosu. Ale zrobię wyjątek (to juz drugi raz - ostatni) i Ci przetłumaczę: EOT znaczy end of topic, czyli koniec tematu. Każda następna próba przedłużania tej żałosnej prowokacji zostanie usunięta.
      Żegnam.

      Usuń

Prześlij komentarz