2494

 Dziś #KącikKulinarnyCiociŁoterloo, czyli podziękowania dla Matki Ziemi.

Witam serdecznie wszystkich radiosłuchaczy, szczególnie liczną grupę nowych, którzy za kilka tygodni będą zachodzić w głowę, po co to wogle polubili. Mam na imię Asia, bloguję od niepamiętnych czasów (ostatnio częściej na Fejsie niż w porcie macierzystym), jestem stara, gruba i mam na wszystko wyrąbane. Mieszkam z mężem mym małżąkiem, zwanym słusznie Prezesem oraz nadmiarem zwierzyny dwojga gatunków (plus dochodzące niezliczonych gatunków) w zielonym domku na krańcu świata, a konkretnie zbiegu województw śląskiego i małopolskiego. Dziecko odchowane, wykształciło się na nasz koszt, po czym wyemigrowało na antypody i uporczywie nie chce przysyłać pieniędzy. Mieszka tam sobie z drugim dzieckiem, przysposobionym i podobno cała mamona jest im do czegoś potrzebna. No, ja nie wiem.

Wymądrzam się na każdy temat, gdyż myślą przewodnią tego narodu jest "nie znam się, to się wypowiem". Ja tam się na niczym nie znam, więc tak gadam i gadam już 14 lat. Legendy głoszą, że istnieją ludzie, którzy to wszystko przeczytali i żyją. Dowodów brak.

Wśród licznych tematów, o których nie mam pojęcia, sporą popularnością cieszy się kącik kulinarny pod wezwaniem "jak nie jeść zwłok i przeżyć". Dziś przed Państwem placuszki cukiniowo-marchewkowe z surówką z buraków liściastych i gruszką. Przypominam, że ilości nie będzie, bo mam do kuchni nader lekkie podejście, brak jakiegoś składnika jeszcze mnie nigdy do niczego nie zniechęcił, a wg zagranicznego dziecka moją sztandarową miarą jest: trochę, do smaku, ile weźmie, jak tam wolisz i nie mam pojęcia.

Czas przygotowania: ok. 30 min. (ze smażeniem).

Składniki na placki:
- cukinia
- marchewka
- ziemniak
- cebula
- czosnek
- jajko
- mąka
- sól
- dla chętnych ser tarty (ja kupuję już gotową mozarellę)

Warzywa obrać i zetrzeć, byle nie ręcznie, bo się spocicie. Posolić, przerzucić na sitko, żeby sok odpłynął. Do odsączonej pulpy dodać jajko i mąkę, wymieszać, usmażyć. Gorące posypać tartym serem. Albo nie.

Składniki na surówkę:
- liście buraków liściastych (tak, jest coś takiego!)
- ser feta
- pestki dyni
- oliwa
- sok z cytryny
- sól i pieprz

Pestki uprażyć na suchej patelni. Liście umyć, obciąć twarde łodygi (nie jemy), poszatkować, przerzucić na sito, przelać wrzątkiem i natychmiast zimną wodą. Dzięki temu zabiegowi liście i łodyżki zmiękną, ale nie stracą witamin i koloru. Osączone liście ułożyć na talerzu, wymieszać z serem feta w kostkach (tak, kupuję gotowy, bo jestem leniwą małpą), uprażonymi pestkami i polać oliwą, uprzednio wymieszaną z kilkoma kroplami cytryny, solą i pieprzem.

Podawać z połówką lub ćwiartką twardej gruszki, pokrojonej w cieniutkie plasterki.

Zdjęcia nie będzie, bo zniknęło szybciej niż się pojawiło. Enjoy.

Komentarze