Dialogi. No tak. A gdy uczestniczą 3 osoby?

Za udział wzięli:
Prezes
prezesowa
Potomstwo (uwięzione przy oknie za stertą gratów)

Miejsce akcji:
świeżo wymalowany pokój Potomstwa

Czas akcji:
ok. 20.00

Prezes: Musimy jej kupić nowy żyrandol.
prezesowa: No tak, przynajmniej 3 źródła światła, żeby oświetlić tę ciemną norę.
Potomstwo: To jest piękny kolor. A tak w ogóle to myślałam, żeby tu (wskazuje paluchem) postawić taką (macha gałęzią) dużą lampę.
prezesowa: Znowu to samo… Ja też o tym myślałam. Ostatnio ciągle nam się to zdarza.
Potomstwo: Może są na to jakieś leki.
prezesowa: To ja mam propozycję. Zawieśmy jej stary żyrandol, on nawet pasuje. Do pracy światło ma, a w kącie postawimy taką (macha gałęzią) lampę z IKEI.
Prezes: Może być.
prezesowa: I znalazłyśmy komódkę. I w IKEI widziałam takie fajne zielone dywany. Albo w Black Red White. A w Castoramie były obrazki w zielone jabluszka. I…
Prezes: Opanuj się.
Potomstwo (pociąga nosem): Niech mi ktoś poda chusteczkę.
prezesowa: No coooo? Kiedy fajne były te obrazki.
Prezes: Przestań wydawać tyle pieniędzy.
Potomstwo (pociąga bardziej wymownie): Chusteczkę mi podajcie!
prezesowa: I chciała kwiatki. W Lidlu niedługo będą fajne kwiatki.
Prezes: No co jest z tym wydawaniem?
Potomstwo (pociaga tak, że szafa zaczyna trzeszczeć w szwach): Chusteczkę!!!
prezesowa: No przestań. Mam schowane fajne doniczki – idealne do tych kolorów.
Potomstwo (sprawia wrażenie, jakby nos miał jej odpaść z hukiem): CHUSTECZKĘ!!!
Prezes: Czy ja mam fabrykę pieniędzy?
Potomstwo: Halo! HALOOOOO!!! CHUSTECZKĘ!!!
prezesowa: Nie bądź skąpy.
Potomstwo (wydaje dźwięki, jakich nikt jeszcze nie słyszał, jak żyje): Czy ktoś słyszał, że potrzebuję chusteczki?
prezesowa: To se weź.
Potomstwo (przeżywa załamanie nerwowe): …

Komentarze