Byłam grzeczna

Myłam rączki przed jedzeniem. I ząbki po. Mało tego! Nawet przygotowywałam to jedzenie!!!
Mówiłam: dzień dobry, dziękuję i przepraszam.
Ładnie i schludnie się ubierałam i nawet odchamiłam się w sobotę poprzez bytność w Teatrze Stu.

Więc nie rozumiem zupełnie, czym znowu sobie zasłużyłam, żeby zostać dyrektorem. I to w dodatku na cały tydzień!!! Życie jest skrajnie niesprawiedliwe i koniec.

Przyjmuję kondolencję w każdej liczbie.

PS Jakby kto się chciał poskarżyć, to dziś jestem na dyżurze i przyjmuję petentów. Do 17. Radzę się pospieszyć.

Komentarze