2169

Ostatnio przez fejsa przewinęła się taka grafika:


Dziś zastanawiałyśmy się z Zuzią, jak Prezes to wytrzymuje. Bo my jesteśmy spokrewnione. I dość burzliwe. Zwłaszcza w relacjach między sobą.

Więc tu gadamy, tu przepychamy się o głos, za chwilę krzyczymy na siebie, pięć sekund później ryczymy ze śmiechu, czekaj, ja pierwsza, ja ci opowiem, hahaha, ale mnie wnerwiasz, cicho bądź, cicho, wytrzymać się z tobą nie da, to z tobą się nie da, ja jestem u siebie, ja też jestem u siebie, ale czekaj, coś ci opowiem, hahahahahaha, a u mnie jeszcze śmieszniej itd. Na okrągło. No, chyba że się nas od siebie izoluje albo izolujemy się z własnej woli. Będąc w parze gadamy ciagle i produkujemy masę emocji. Przy tym szalenie istotne jest, kto pierwszy wysyczy "bezzzzz ssssenssssu"* lub, ewentualnie, "chyba twoja matka"**.
Zasadniczo można by to przekuć w energię elektryczną, nie? Przynajmniej byłby jakiś pożytek.

Jest więc tajemnicą, jak on to znosi. Istnieje przypuszczenie, że się całkowicie wyłącza. Albo lubi, tylko wstydzi się przyznać.
A grafika, przynajmniej w odniesieniu do nas, bardzo prawdziwa.



* To stały element rozmów, bo Zuzia w latach szczenięcych zwykła była kwitować w ten sposób wszystko. AB-SO-LUT-NIE WSZYST-KO. Robiła urażoną minę i syczała "bez sensu". I nie było można z tym dyskutować, bo żadna logiczna argumentacja mojego dziecka się nie imała.

** "Chyba twoja matka" jest jeszcze lepsze, bo nie wiadomo czy bardziej absurdalne, kiedy ja to mówię, czy kiedy ona.

Komentarze

  1. Jest taka sprawa, z tym Prezesem... Bo ja na poczatku pomyślałam, że chodzi o innego prezesa, i dopiero po chwili do mnie dotarło, że jednak to nie bedzie wpis o charakterze politycznym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się głosy pojawiają, żeby mu ksywę zmienić. Ona się przecież zmieniała! Niech, do diaska, świat przestanie czerpać garściami z mojej literatury!!!
      ;)))

      Usuń
  2. Jakoś mi się Prezesy nie mylą;) A Waszych dialogów z dziką uciechą posłuchałabym:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie humor sytuacyjny, więc w większości nie daje się przenieść na blog. Tworzy go też grypserka, niezrozumiała dla otoczenia. My się za to pokładamy ze śmiechu.

      Usuń
  3. To jest Prezes pozytywny, a tego bardziej popularnego w mediach ignoruję.
    Jak Prezes wytrzymuje takie dwie? Ma zapewne swoje odpowiednie wewnętrzne pudełko, do którego nie dociera to, co ma nie docierać :) Kiedyś w internetach krążył taki sympatyczny filmik o różnicach w konstrukcji mózgu kobiet i mężczyzn.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudełko Nicości :)
      A filmik jest tu: http://joemonster.org/filmy/20999
      Też go uwielbiam.

      Usuń
    2. O to to :) Pudełko Nicości Prezesowi służy. Zresztą nie tylko jemu, ale wszystkim szanującym się facetom. Dla ich i naszego bezpieczeństwa :)

      Usuń
    3. Jak się pięknie różnimy, prawda?

      Usuń
  4. Skoro Zuzia odziedziczyla charakter po Tobie, to wierze, ze dzien Prezesa przy waszym boku jest bardzo, hmmm, jakby tu rzec, pelen intensywnych wrazen ;)
    I wiem, ze chociaz moze czasami sie odcina, to jednak bez tego byloby mu pusto - a wiem dlatego, ze u nas to ja jestem jak Prezes, a malzonek i córka jak wy dwie. Identyczna zasada. Usciski dla calej waszej trójki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno byłoby mu pusto. Wytrzymuje sam góra jeden dzień i potem zaczyna jojczyć.

      Usuń

Prześlij komentarz