2300

Oj, jak mnie dziś wetka rozśmieszyła, nie wyobrażacie sobie.

Dzwonię do niej, żeby umówić Leśniewskiego na odjajczenie. Taka malusia zemstusia na męskim rodzie. Wetka wykazuje pełen profesjonalizm i, choć wie, że ja wiem, a ja wiem, że ona wie, że ja wiem, poucza mnie o konieczności bycia na czczo przed zabiegiem.
- Proszę dać Leśkowi kolację poprzedniego dnia, a potem zabrać miseczki i zostawić tylko wodę. No i niech mąż podrzuci go nam koło dziesiątej.

Ludzie! Ona myśli, że u nas jakieś jedzenie w miskach leży!
Ha.
Ha.
Ha, ha, ha.
Ha, ha, ha, ha.
Ha.
Ha.

Gdy tymczasem Leśniewski... wsys. Zajmuje mu to gdzieś tak około 0,000047865 sekundy.

***

Gdy nie je, wykorzystujemy go do kopania schronów na placu defilad. Idą ciężkie czasy.

Komentarze

  1. Lesiek... Ale jak Ci pięknie ptaki śpiewają!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, jaki miły głos, nie wiem czy wspominałam ;)
    Po prostu Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspominałaś :) Następnym razem będę ryczeć i porównamy.

      Usuń
  3. Wyczuł że do roślinki w okolicy zadku czai się jakiś robal -OBROŃCA ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. To była lampka solarna. Już jej nie ma, bo pomógł.

      Usuń
  4. W sensie Lesio obrońca zieleni

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe czy jak straci jajka czy też będzie taki ekspresyjny ? pies znajomych nic sobie z tego zabiegu nie zrobił , a mojej bratowej wet powiedział że mają odjajczyć to się uspokoi , nie odjajczyli i mają Foxa waryjata ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie. Odjajczamy z innego powodu:
      1. bo nie chcemy, żeby się rozmnażał,
      2. bo to jest warunek umowy adopcyjnej.

      Usuń
    2. Będzie wariat. Będzie, moze trochę mniejszy, ale przynajmniej nie przyjdzie i nie powie: Matka, oto moje dzieci. Sześć. Poznajcie się. Gdzie ich miski?

      Usuń
    3. Karnas "lubię to "

      Usuń
  6. Jest rozwiązanie na jego nadruchliwość. Weźcie ze schronu drugiego takiego psa z ADHD, skłonnego do zabawy. Niech biegają przez cały dzień. Co pewien czas muszą odpocząć. Wtedy będzie spokój. Tylko trzeba przetestować drugiego psa czy jest odpowiednio potrzaskanym wariatem, żeby pasował do Leśka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że to mi przemknęło przez głowę? Szybko uciszyłam - prawdopodobnie efekt byłby skrajnie odmienny od zamierzonego, czyli otrzymalibyśmy podwójną dawkę szaleństwa.

      Usuń
  7. A tak z ciekawości: jak do Lesiowego braku jajec podchodzi PAT?

    U mnie była niemalże obrona Częstochowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obojętnie. On uważa, że jego ogromne cojones wystarczą w tym domu ;)

      Usuń
  8. Jak tak dalej pojdzie, to odgrzebiesz te wpisy o kretach sprzed paru miesiecy i z lezka w oku bedziesz je czytywac do poduszki, po czym pytac retorycznie: "jaki to byl problem? Jeden problem to nie problem, dwa problemy to jest problem!"
    Trzymam kciuki. Mysle, ze dorosnie.
    A. G.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ze Śląska se jestem, to fedrowanie w genach mam Mamciu.
    Mój też będąc w wieku Lesia kopał intensywnie, ale poszliśmy na kompromis i teraz kopie wyłącznie w upalne dni i chłodzi się w tych dołkach /dom, cień na tarasie, leżenie pod parasolem do dyspozycji/. Taka psia natura, a każdy osobnik z innym temperamentem i charakterkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mógłby wyfedrować jakiegoś diamenta, a nie tak bezproduktywnie!

      Usuń
  10. no tośmy się pośmiali z naiwnej wetki :D a teraz dopytujemy o stan pacjenta. czy Lesiu już po zabiegu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma zaplanowany na poniedziałek, ale w zaistniałej sytuacji nic nie wiemy.

      Usuń

Prześlij komentarz