Spotyka mnie dziś trochę miłych i zabawnych rzeczy

Dzwoni obcy numer telefonu i obcy, daleki głos mówi do mnie:
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
- Cześć Tomciu – odpowiadam bez emocji.
- Cholera jasna, przygotowywałem się do tego cały dzień i się nie udało!
- Znam cię 31 lat. Mnie nie oszukasz, spróbuj z żoną!

Dzwoni bardzo znajomy numer telefonu i znany, ciepły głos ryczy na całe gardło:
- Sto lat, sto lat, niech żyje stara dupa nam!!!
- A co ty taka wyrywna? – pytam.
- Czekałam od 1 stycznia, aż się postarzejesz i będę mogła ci to wytkąć!

Dzwoni zaznajomiony kontakt zawodowy z jedej z prac:
- Usmiechu, słońca i tego ciepła, którego ma Pani tak wiele, żeby go nigdy nie zabrakło, chciałem życzyć w imieniu swoim i całej załogi z okazji 20 urodzin!
- Jakie to niezwykłe – odpowiadam – wszyscy mi życzą z okazji osiemnastych, a pewnych rzeczy nie da się ukryć, prawda?
- No właśnie, co będę kłamał, że ma Pani 18, jak wiem, że 20!

Dzwoni Protoplasta:
- Mam dla ciebie laurkę.
- Super!!! W pewnym wieku człowiek zaczyna rozumieć, że to są najlepsze prezenty!
- Och, nie martw się, coś do laurki też się znajdzie.

Dzwoni Szef:
- Jakie masz plany na popołudnie?
- No wiesz, praca, Potomstwo na angielski, obiad ugotuję…
- Chrzań to, kupię ci ten wymarzony odtwarzacz!

I ciągle ktoś dzwoni albo pisze, wysyła sms. I wszyscy życzą tego samego. Sobie.
- Żebyś się tylko nigdy nie zmieniła.

Fajnie jest żyć.

Komentarze