Ani słowa od siebie

Tekst i zdjęcia bezwstydnie wykorzystane bez wiedzy i przyzwolenia autorki.
Ale cóż… taki twoj los marny, jeśli przestajesz z waterloo.
Wszystkie postaci i wypowiedzi są jak najbardziej prawdziwe, a jeśli nieprawdopodobne, to też sama tego nie wymyśliłam.

Nieustanną pasją naszego kota jest wnętrze ubikacji.
Zawsze musi być w łazience przed nami – nawet osiągając prędkość światła – żeby jak tylko zostanie otwarta klapa, był już w pozycji do zaglądania. Spuszczana woda wywołuje drżenie z ekscytacji. A moje bezczelne zasłanianie mu (jak już usiądę) powoduje, że żeby zajrzeć do wnętrza ubikacji stoi za mną i odpycha mnie łapką.
Za niedługo – po takich cierpliwych oraz stałych obserwacjach – myślę, że zacznie sam korzystać.

Komentarze