Wczoraj wpisałam do wyszukiwarki

imię i nazwisko mojego najgłówniejszego szefa. Pojawiło się mnóstwo linków. Otwarłam stronę i… ryp! trojan.
Posikałam się ze śmiechu*.
Muszę rozpowszechnić tę informację.

* Śmiesznie, bo mi zatrzymało. Gdyby nie zatrzymało, to pewnie inaczej bym śpiewała.

Komentarze