Były miętowe.

Nigdy nie miałam miętowych szpilek. Piękne.
Udawałam, że się nie znamy.
Ale kiedy trzy półki później uśmiechnęła się do mnie malusia torebeczka w tym samym odcieniu…

No dobra. Uległam.
W końcu schudłam 8 kilo i coś mi się należy w nagrodę.
Zwłaszcza, że z godnością ominęłam stoisko Grycana.

Komentarze