Nowe doświadczenie

Całe moje życie, z bliżej nieznanych przyczyn, polega na motywowaniu ludzi do podejmowania różnych działań. Oczywiście motywowanie to jest dość szeroko pojęte. Niemniej zawsze uważałam, że najlepsze skutki odnosi motywowanie pozytywne.

Ostatnio – doprowadzona do ostateczności – musiałam motywować negatywnie (czyt. kopnąć w… ten tego). I co? Przyszło i podziękowało. Bo się zmotywowało. I zmieniło.

Ciekawe doświadczenie.

Komentarze