1030

TO DZIECKO w swojej bezczelności osiaga już szczyty Himalajów.

Do ukończenia osiemnastego roku życia (jeszcze pięć minut), muszę z nią jeździć na odczulanie, bo bez matki ni hu hu. Obecnie jesteśmy w takiej fazie, że szczepimy raz na 4 – 6 tygodni.
I wyobrażą sobie Państwo, że ONA się pozwala użądlić osie przy wejściu do przychodni. Dzięki czemu szczepienie bierze w łeb.

A mogłam nie wstawać z kanapy.

Komentarze