2150

- CHYBA NIE POWINIENEM TEGO ROBIĆ...

Zza pleców Śmierci dobiegł tłumiony chichocik. I stukanie kopytem. Kiedy Śmierć się obrócił, Pimpuś z uwagą patrzył w niebo. Z uwagą i napięciem. Najwyraźniej nie słyszał niczego. Śmierć wzruszył ramionami, pochylił się i przykładając kościstą dłoń do kaptura, dodał konfidencjonalnym szeptem:
- KAŻDY MA PRAWO DO MAŁEJ SŁABOŚCI.
Para lazurowych oczu przyglądała mu się z zaciekawieniem. Jedno było trochę bardziej zielone - na pamiątkę. Gdzieś tam, w zupełnie innej czasoprzestrzeni, ciepła dłoń wciąż jeszcze gładziła miękkie futerko, ale Czesiu skądś wiedział, że do następnego spotkania trzeba będzie trochę poczekać.
- Miau?
- NIE PRAKTYKUJEMY. ALE WŁAŚCIWIE... BIERZ.
Delikatny nosek wsunął się pod jasny kocyk we wzorek z odciśniętych, brązowych, kocich łapek. Miękka tkanina przesunęła się po łebku i wylądowała na plecach.
- Miau.
- TO IDZIEMY.
- Miau?
- DA SOBIE RADĘ.

I poszli.
Podobno wyglądali zabawnie: wielki koń, kostyczny Śmierć i mały, biały kotek ze srebrnym, obowiązkowo uniesionym w górę ogonem. I ten absurdalny kocyk.


Komentarze

  1. Dobrze, że wziął kocyk. M. M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wierzę. Bardzo mi przykro.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech Czesiu :( Mam nadzieję, że ma Cię kto Czesiu słuchać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bardzo szkoda... Myślałam, że się uda.
    cytrynka

    OdpowiedzUsuń
  5. Asieńko, tak bardzo mi przykro:((((

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochany Czesiu ! Myślę o Tobie ! Do Zobaczenia .......

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam pomysłu na mądry wpis, wybacz Czesiek:(((( Wybacz Asiu:((

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedny mały Czesiek :( Bardzo mi przykro :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Notka już historyczna :(((

    " 23 października 2014

    1958

    Mam dla Państwa złą wiadomość. Czesiek dzwonił, że się zesrał. Nie jedziemy, niestety. Wyprawa krzyżowa odroczona na czas nieznany. Tak, też mi przykro. "

    To był krótki rok,tylko rok szalonej miłości. Smutne :(((

    OdpowiedzUsuń
  10. Przytulam mocno. Gdybym tylko mogła jakoś pomóc!
    PpM

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak bardzo mi przykro.

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  12. Przykro mi bardzo :(((( Z nadzieją czekałam na wieści. Żal wielki:(
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  13. Czesiu brykaj za tęczowym mostem....kurwa rycze za kotem którego nawet nie mizialam. ...współczuję Wam

    OdpowiedzUsuń
  14. a co tu pisać ,wszystko wiadome, przechujowo i tyle

    OdpowiedzUsuń
  15. Strasznie mi przykro . . .Też bucze nad kotełem co go nie miziałam. Dorota.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem, jaki to kocyk w łapki. Przejrzałam sobie Cześkowe notki, w tym tę sprzed roku, kiedy go przywieźliście. Dobry miał z Wami czas. I Wy z nim.

    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  17. Eh do diabła.

    OdpowiedzUsuń
  18. Cokolwiek nie napiszę to i tak Cię to nie pocieszy :( Przytulam mocno i tak sobie myślę, że przynajmniej Cześka już nic nie boli...

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieję, że Albert wytrzepał już kanapę dla Czesia i będzie go dobrze karmił, zanim znowu przejmiesz nad nim opiekę...

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozumiem.
    Przytulam.
    Żeby to choć pomóc mogło...

    OdpowiedzUsuń
  21. Łzy mi Czesiu z oczu wycisnął. I ten Śmierć...

    OdpowiedzUsuń
  22. Asiu....
    Jestem myślami z Tobą.

    (Parę dni temu, na moich kolanach zabiło Mu serce po raz ostatni...)

    Przytulam Cię baaaardzo mocno.

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak bardzo wam wspolczuje. To byl niezwykly kotek, tak niepotrzebnie chory.

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością... ( S. Montefiore ) ....ciekawe czy Czesio spotkał już moje psiule Aresika i Astusię, jeśli tak to szaleją razem. Trzymajcie się Asiu

    OdpowiedzUsuń
  25. Da sobie radę.
    Każdy, kto decyduje się na kochanie zwierzaka, wie, że to jest nam dane na tak krótko. Ale ta wiedza w niczym nie pomaga, gdy musimy pozwolić mu odejść. Współczuję.
    Kajko

    OdpowiedzUsuń
  26. Czesiulku, nie martw się o Swoich Człowieków, wiedzą, że się spotkacie...
    W przeciwnym razie to wszystko nie miałoby kurwa żadnego sensu...
    Śpij słodko Ptysiu Z Kremem.

    OdpowiedzUsuń
  27. Też ryczę. I mocno jestem z Wami choć się zupełnie nie znamy. Miał Czesław wielkie szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  28. Też ryczę. I mocno jestem z Wami choć się zupełnie nie znamy. Miał Czesław wielkie szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  29. :( bardzo mi przykro. Trzymajcie sie, duzo usciskow sle

    OdpowiedzUsuń
  30. tak mi się smutno zrobiło :(....tak mi go żal:(....

    OdpowiedzUsuń
  31. Kocyk jest ciepły i pachnie miłością.
    Czesio, który miał dobre życie, mknie teraz przestworzami. I wszystko widzi, choć to dużo dalej niż trzy kroki od progu.
    Chyba mam oczy w mokrym miejscu... Przytulam :*

    OdpowiedzUsuń
  32. Tego sie nie robi czlowiekowi.

    OdpowiedzUsuń
  33. Stary chłop a się k...a poryczałem!
    Mecenas

    OdpowiedzUsuń
  34. Och, tak mi przykro :(((

    OdpowiedzUsuń
  35. A w ogóle to tak, jak ktoś tu napisał - tego się nie robi człowiekowi.
    Aśka, przytulam, bo, kurde, co jeszcze można zrobić? Daj trochę bólu, poniosę, będzie Ci lżej.

    OdpowiedzUsuń
  36. Rozerwałaś moją duszę na strzępy, wiem masz gorzej, Twoja jest świeżo rozerwana. Najpiękniejsze pożegnanie jakie zdarzyło mi się czytać.
    P.S. Makijaż też mi zmasakrowałaś. Nieważne...

    OdpowiedzUsuń
  37. Ściskam mocno. Ciężko jest...

    OdpowiedzUsuń
  38. trzymaj się. a jak tam reszta kocińca się ma?

    OdpowiedzUsuń
  39. Łzy w oczach... Przykro mi...

    OdpowiedzUsuń
  40. Ściskam i przytulam. Bardzo mi przykro :-(
    Bajka

    OdpowiedzUsuń
  41. Oni tam z pratchettem na wiecznych łowach są.

    OdpowiedzUsuń
  42. buuuu. Oplakal Czesia i ja :(
    Przytulam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  43. Zryczałam się. Przytulam bardzo. U mnie to już trzy miesiące, a jeszcze niedawno wyłam w poduszkę. Absurdalny kocyk też był. Więc bardzo dobrze rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj, że w życiu mija nawet najdłuższa żmija. Ściskam mocno.

      Usuń

Prześlij komentarz