1146
W świątecznym wydaniu Gazety Wyborczej z 20-21 kwietnia 2013 roku znajduje się artykuł "Dekalog Edelmana". Autorzy, Witold Bereś i Krzysztof Burnetko, jak sami na początku tłumaczą: przypominają, poszerzają i interpretują najważniejsze zasady, które rządziły życiem Doktora.
Wiele słów w tym tekście mnie wzrusza. Nad wieloma się zamyślam, wzdycham, kiwam głową. Najdłużej zatrzymuję się nad przykazaniem trzecim. Czytam i czytam bez końca. Nie mogę przestać.
Pamiętaj, abyś każdy dzień święcił, nie myśląc wyłącznie o własnych korzyściach, ale pamiętając, że każdy człowiek ma wszystkie prawa i wolności bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, koloru, płci, języka, wyznania, poglądów politycznych i innych, narodowości, pochodzenia, majątku czy urodzenia.
Święto jest codziennie, bo codziennie człowieka można bronić. Nawet wtedy, gdy się z nim nie zgadzasz, gdy inni - nawet twoi przyjaciele - go atakują. Bo pierwszą konsekwencją tego, że każdy ma swoje prawa i wolności, jest zdolność pójścia pod prąd.
Tak bardzo mi tego brakuje w otaczającym świecie. Szacunku. Miłości bliźniego. Spokojnej zgody na inność drugiego człowieka. Prawa do życia zgodnie z własnym systemem wartości. Nienarzucania się za wszelką cenę pod sztandarami jedynej słusznej prawdy.
Uważam, że ktoś powinien ustanowić święto szacunku. A my wszyscy powinniśmy to święto szczególnie pieczołowicie obchodzić. Po kres.
Wiele słów w tym tekście mnie wzrusza. Nad wieloma się zamyślam, wzdycham, kiwam głową. Najdłużej zatrzymuję się nad przykazaniem trzecim. Czytam i czytam bez końca. Nie mogę przestać.
Pamiętaj, abyś każdy dzień święcił, nie myśląc wyłącznie o własnych korzyściach, ale pamiętając, że każdy człowiek ma wszystkie prawa i wolności bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, koloru, płci, języka, wyznania, poglądów politycznych i innych, narodowości, pochodzenia, majątku czy urodzenia.
Święto jest codziennie, bo codziennie człowieka można bronić. Nawet wtedy, gdy się z nim nie zgadzasz, gdy inni - nawet twoi przyjaciele - go atakują. Bo pierwszą konsekwencją tego, że każdy ma swoje prawa i wolności, jest zdolność pójścia pod prąd.
Tak bardzo mi tego brakuje w otaczającym świecie. Szacunku. Miłości bliźniego. Spokojnej zgody na inność drugiego człowieka. Prawa do życia zgodnie z własnym systemem wartości. Nienarzucania się za wszelką cenę pod sztandarami jedynej słusznej prawdy.
Uważam, że ktoś powinien ustanowić święto szacunku. A my wszyscy powinniśmy to święto szczególnie pieczołowicie obchodzić. Po kres.
Piękne :) Podpisuję się pod tym :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jeszcze kilka osób i się stowarzyszymy :o)
Usuńzapomniałam powiedzieć że się cieszę że się rozpędziłaś pisarsko
OdpowiedzUsuńAkurat gadać mi się zachciało :o) Lecz mam też na względzie sprostywanie Twoim oczekiwaniom.
Usuńdodaję zaległe znaki interpunkcyjne ,,.
OdpowiedzUsuńTo było wzruszające...
Usuń