1376

Jeśli chodzi o pracę, to wydaje mi się, że jestem w pułapce NAZBYT.

To jest trudna sytuacja, ponieważ działa w dwie strony.
Jeśli aplikuję na stanowiska, które mnie interesują, posiadam stosowne kompetencje, wiedzę, umiejętności i doświadczenie, a dodatkowo z punktu widzenia pracodawcy byłabym tam korzystnym nabytkiem, najczęściej później na jaw wychodzi, że rekrutacja rozpisana była tylko z konieczności jej odfajkowania. Nazbyt dobrze pasuję, niepokojąco, nie dla psa kiełbasa.
Jeśli aplikuję na obojętnie co, czyli spoza stanowisk menedżerskich, to przepraszam bardzo, nikt sobie garba na plecy nie weźmie. Nazbyt wiele wiem, umiem, jestem niebezpieczna. Na pewno będę pyskować.
To wszystko jest oczywiście dużym uproszczeniem.

Nieoczekiwanie znalazłam się w pułapce własnych umiejętności. To, co kiedyś wydawało się atutem, dziś jawi się jako wrzód na dupie i kamień u szyi. Wentylem bezpieczeństwa jest dla mnie kolega, pracujący jako szef sieciowej restauracji. Tak, już pytałam. Przyjmie mnie na zmywak, nie wnikając w nic. Zmartwił się trochę, kiedy rozmawialiśmy.
- Wiesz, że to ciężka praca? Nie chcę, żebyś to robiła.
- Wymyśl inne wyjście.
- U mnie zawsze znajdziesz miejce.
On wie, że nie mam w planie pod nim ryć. Bo mnie zna. Nigdy nie ryłam pod nikim, nie potrafię tego robić. Ale 99,99% hipotetycznych zwierzchników tego nie wie. Więc odsiewają mnie w pierwszym rzucie. Niebezpieczna.

To taki dodatkowy kamyczek do ogródka NieMamPMSaTylkoMoje ŻycieJestBeznadziejne.
Trochę się zagubiłam.

Komentarze

  1. Rozumiem, przerabiałam kilka lat, w końcu olałam.... ale miałam wyjście awaryjne. Nie jestem zachwycona, ale "jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma".

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj,no co tu mówić,lekko nie jest, za mądra jesteś i zbyt wykwalifikowana! Kto by pomyślał,że to przeszkoda:(

    Przytulam bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by pomyślał. Jak się okazuje - bycie nazbyt też jest przeszkodą.

      Usuń
  3. pytałam tutaj o robotę, ale chyba jakaś ciemna dupa jest na rynku pracy :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz