A w Krakowie…
Na Grodzkiej pada deszcz… oznak, że odzyskaliśmy niepodległość.
Przygotowania idą pełną parą.
Łącznie z wielce interesującymi (oryginalny widok).
Poza tym na górze król a na dole cesarz.
Mało widać? To proszę bardzo!
I jeszcze te dysonanse. Jest w nich coś, co mnie porywa.
Taki Wawel. Niezły zabytek.
Ale i do królów docierają nowinki techniczne.
Lubię Kraków z jego monumentalnością.
I jesienną nostalgią.
Oraz dowcipnym przymrużeniem oka.
…
Przeokropnie było zimno.
I niezły metraż mieli ci królowie.
Ale to tylko tak na marginesie.
Komentarze
Prześlij komentarz