1050

W odpowiedzi na wrednie zadane pytanie: „Idziesz na siłownię?” odpowiadam: „PRACUJĘ!!!”.
Zatkało kakało? HA! Karzące ramię sprawiedliwości społecznej dosięga wcześniej, niżby się człowiek spodziewał. Kazał pracować? Pracuję. Chichocik.
Istotne, zwłaszcza że rodzina niesłychanie dba o moją linię. Kupiłam sobie onegdaj opakowanie (220g) Michaszków (gorsze niż Michałki, więc ostatni raz). Zjadłam jeden. Dziś zaglądam – jeden. Cud dematerializacji.

Komentarze