Mam mieszane uczucia

Oto tytuł, który mogłabym stosować codziennie. Zrobię prasówkę i od razu mam. Mam też oczywiście sporo uczuć o innym zabarwieniu, ale ten artykuł w Gazecie Wyborczej wybitnie mna potrząsnął i to na różnych poziomach.

Sąd przyznał emeryturę 60-letniemu mężczyźnie

Mężczyźni masowo żądają od ZUS prawa do wcześniejszej emerytury na tych samych zasadach co kobiety. Wczoraj pierwszy z nich wygrał przed sądem

Łódzki sąd przyznał 61-letniemu Marianowi Rojakowi prawo do wcześniejszej emerytury, choć teoretycznie przysługuje ona tylko kobietom. Ustawa o emeryturach i rentach z 1998 r. gwarantuje każdej Polce emeryturę po ukończeniu 55 lat i po 30 latach pracy. Mężczyźni – poza wyjątkami (praca w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze) – muszą pracować do 65 lat.

Zwycięstwo Mariana Rojaka to konsekwencja orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że obowiązujące przepisy dyskryminują mężczyzn.

- Jestem szczęśliwy, bo wywalczyłem coś także dla innych panów – cieszył się wczoraj.

Walkę o wcześniejszą emeryturę Rojak zaczął w 2006 r. Nie miał innego wyjścia. Stracił pracę, a rok wcześniej zmarła mu żona, która opiekowała się ich niepełnosprawnym synem. – Była na rencie opiekuńczej, a ja mogłem pracować – tłumaczy.

Na bezrobociu, z 1000-złotowym zasiłkiem samotny mężczyzna nie był w stanie utrzymać chorego dziecka. A że miał 60 lat i ponad 40 lat stażu pracy, poprosił ZUS o przyznanie wcześniejszej emerytury.

Zakład odmówił. – Nie ma przepisu, który by na to pozwalał – tłumaczy Cecylia Woźniak, naczelnik wydziału obsługi prawnej ZUS.

Kobieta w podobnej sytuacji wcześniejszą emeryturę by dostała.

Marian Rojak odwołał się do łódzkiego sądu okręgowego, sąd zaś poprosił o opinię Trybunał Konstytucyjny. W październiku TK uznał, że przyznanie prawa do wcześniejszej emerytury tylko kobietom jest dyskryminacją mężczyzn. Dał parlamentowi rok na zmianę przepisów.

Jednak łódzki sąd postanowił nie zwlekać. – Sądy są związane wyrokiem Trybunału i nie mogą chować głowy w piasek, czekając na nowe rozwiązania legislacyjne – mówił wczoraj sędzia Jacek Sobczak. I uznał, że już teraz można przyznawać mężczyznom prawo do wcześniejszej emerytury, stosując przepisy obowiązujące wobec kobiet.

Marian Rojak jest tylko jednym z wielu mężczyzn, którzy zgłaszają się do ZUS, by przejść na wcześniejszą emeryturę. Na razie jest ich ponad 10 tys., ale problem potencjalnie dotyczy ok. 170 tys. mężczyzn urodzonych przed 1949 rokiem.

- Trybunał nie zdawał sobie sprawy, jakie mogą być konsekwencje finansowe jego decyzji. Skutki dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych mogą być nie do przewidzenia – ostrzega Cecylia Woźniak z ZUS.

Wniosek o przyznanie wcześniejszej emerytury złożył już szczecinianin Jan Zarzyka. W lutym 2008 r. i tak osiągnie pełny „męski wiek emerytalny” (65 lat). Ale – jak mówi – dla zasady już teraz wystąpił do ZUS. – To ma być gest mobilizujący rząd i posłów, by w końcu się wzięli za te nasze emerytury.

Pan Zbigniew, budowlaniec z woj. zachodniopomorskiego, też ma gotowy wniosek do ZUS. – Zanoszę go w piątek, bo w piątek kończę 60 lat – mówi. – Robota w błocie, na dworze, zimą ziąb, latem upał. Jest okazja, to będę się starał.

Oddziały ZUS przyjmują wnioski mężczyzn, ale wydają decyzje odmowne. Jacek Dziekan, rzecznik centrali ZUS, wyjaśnia, że Ministerstwo Pracy kazało Zakładowi stosować stary przepis do czasu wprowadzenia nowego.

Urzędnicy liczą na szybką nowelizację ustawy. Mają nadzieję, że gotowa będzie najpóźniej do końca pierwszego kwartału 2008 r. Czy tak się stanie? Resort pracy zapewnia, że jeszcze w grudniu departament ubezpieczeń społecznych przekaże swój projekt nowelizacji przepisu o wcześniejszych emeryturach do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.

Źródło: Gazeta Wyborcza”

I co?
Najpierw chciałam przytoczyć 30 własnych argumentów na tę okoliczność. Ale zaraz potem pomyślałam, że wolałabym poznać wasze. Zanim. W końcu nie mam monopolu na rację.
Więc: co o tym sądzicie?

Komentarze