Ryba

W moim obecnym miejscu siedzenia jednym z pracowników była Ryba.
Dziś rano komisyjnie stwierdzono, że Ryba nie chce już z nami pracować. Okazała to bardzo dobitnie, pływając brzuchem do góry i wykazując daleko posuniętą obojetność na bodźce.
Ryba odpłynęła do Wiecznego Oceanu z pełnymi honorami. Machałam jej siatką do wyławiania Ryb.
Koleżanki w rozpaczy zlikwidowały akwarium.
Bytność Innej Ryby wciąż pozostaje pod znakiem zapytania.

PS Pomór jakowyś.
W marketingu Ryba też odmówiła współpracy.
Po Archiwum X krąży rybia śmierć*.

* ciekawe czy rybia śmierć wygląda analogicznie jak pratchettowska chomikowo – mysia?

Komentarze