1298

Muszę przyznać, że posiadam pewne słabości*. Od paru miesięcy jedną z nich są filmy kryminalne produkcji szwedzkiej. Wcześniej, kiedy pracowałam, nie miałam nigdy czasu na oglądanie telewizji. Teraz mam i nie waham się go użyć (oczywiście w specyficznym zakresie).

Prócz lekko mrocznego klimatu, filmy te są skrajnie różne od produkcji amerykańskiej. Akcja nie zapieprza jak szalona. Krew nie leje się po ścianach. Jeśli ktoś kogoś uderza, to zwykle raz, co wystarcza. Policjanci nie są mutantami - można ich zaskoczyć i nie zawsze wygrywają.

Poza tym jest jeszcze jedna sprawa, która szalenie mnie ujmuje. Główne role często grają kobiety, będąc czołowymi postaciami produkcji. Np. Vera - mój ulubiony. Tytułową bohaterką jest szefowa lokalnej policji, pani dobrze po pięćdziesiątce, z nadwagą, nieładna, autorytarna i uszczypliwa, za to cholernie bystra i inteligentna. A przy tym dobry człowiek. Bardzo ją lubię. Albo Maria Wern. I wiele innych. Wymienione przeze mnie tytuły to seriale. Odcinek trwa półtorej godziny. Można go smakować na spokojnie.

Jeszcze coś. To są filmy, na które zwracała kiedyś uwagę odwodnik. Czyli:
1. główne role grają w nich kobiety,
2. przepełniają je dialogi kobiet z kobietami,
3. nie są to rozmowy o mężczyznach (z założenia).
W przestrzeni pojawiają się też osoby niepełnosprawne. Nie jakiś tam biedny kaleka na wózku, siedzący samotnie w parku pod kocykiem i przypatrujący się liściom na wietrze. Występują w roli, uwaga: niebezpieczeństwo, równoprawnych obywateli, a więc np. pracowników. Po prostu są, żyją, pracują, zarabiają, robią zakupy. Jak inni, pełnosprawni ludzie. Norma. Dla Polaków - szok.

Kobiety w szwedzkich filmach niekoniecznie są ładne, młode i szczupłe (Vera - kocham ją, miałam taką szefową). Za to ubierają się wygodnie, nieprzesadnie (lub wcale) malują, z godnością noszą swoje twarze z oznakami starzenia, nie napotykają na szowinistyczne komentarze, ceni się je w pracy za przymioty z nią związane. A pracują w policji, hucie, są nurkami, polityczkami. Nikogo to nie dziwi. Mało tego! W niektórych, wyjątkowych sytuacjach, wyraźnie podkreśla się wychowanie dzieci z zachowaniem tzw. standardowych wzorców płci. Pewnie nie muszę dodawać, że negatywnie.

Odpoczywam przy tych filmach. Świat jest w nich... normalny.


* Pewnie nikt się do tej pory nie zorientował.

Komentarze

  1. jak się miewa Babcia Sąsiadka - że tak zapytam wprost.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem. Zaproponowałam Badylowi, że nie będę się narzucać, a on - że będzie mnie informował. Przypuszczalnie nic się nie zmieniło. Obawiam się, że mnie do niej nie wpuszczą :(

      Usuń
  2. Tak, też bardzo lubię klimat i normalność szwedzkich i duńskich seriali,filmów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie jestem w trakcie poszukiwań kobiet - policjantek, ale tylko w amerykańskich produkcjach, na pocieszenie mam The Killing, które, będąc skandynawską kopią, daje radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że do czegoś Ci to potrzebne. Dla rozrywki i odpoczynku polecam Verę.

      Usuń
    2. Do pracy niestety. Jeszcze w życiu mi się nie zdarzyło czytać ni oglądać kryminałów w celach zawodowych. Jak to nigdy nie wiadomo, co się w życiu zdarzy ;)

      Usuń
    3. W sumie to całkiem przyjemne zajęcie, biorąc pod uwagę, że ludzie pracują w oczyszczalni ścieków. Albo, dajmy na to, w ubojni ;)

      Usuń
    4. Nie narzekam :) Szukam źródeł

      Usuń

Prześlij komentarz