Kto żyw, niech nie traci czujności

Wczoraj podjęłam się karkołomnej czynności rozładowania zmywarki (nigdy nie ma chętnych). Otwarłam sobie szafeczkę z kubeczkami, przekładałam kubeczki ze zmywareczki do szafeczki, czynność tę umilając sobie przewrzaskiwaniem się z Potomstwem przez całe mieszkanie. Nagle zadzwonił telefon (powieszony na haczyku w przedpokoju). Na moment straciłam czujność. Kiedy wróciłam, było tak:

Photobucket

Zadanie na dziś: wyciągnij z szafki wiszącej kota, który jest idealnie wpasowany w wielkość półki i nie chce współpracować, półka natomiast pełna jest tłukliwego asortymentu.
Czas na ćwiczenie: 10 minut.
Dowolna liczba podejść.
Stłuczka dyskwalifikuje.

PS Przepraszam za jakość zdjęcia, ale najbliżej było Potomstwo z telefonem.
Muszę się nauczyć nosić aparat na szyi. Everytime, everywhere.

Myśl na dziś:
Wykształcenie jest zdolnością odróżniania tego, co się wie, od tego, czego się nie wie.
Anatole France

Przepraszam, ale zupa była za słona i nie mogłam się oprzeć:
o tu.
hehe

Komentarze