Apogeum samotności 30.01.2007

Donoszę uprzejmie, że Karolek był się wspiął na wyżyny kunsztu przeciwdziałania uczuciu osamotnienia.
Wczoraj przybył wieczorowa porą, uraczył nas porcją tłumaczeń dotyczących powstałej sytuacji, a następnie położył mi się na głowie.

Osoby, które zechcą zasugerować, że kot zawsze kładzie się na chorym miejscu – ostrzegam!

Komentarze