Karolek się rozwija 01.02.2007

Donosze uprzejmie, że Karolek nadal rozwija swoje zdolności. Dziś rano, jak zwykle, wycieruch nieprzytomnie wędrował samotrzeć z sypialni do kuchni, w celu wydania posiłku, bo się dwanaście nóg słaniało z głodu. Niestety Karolek postanowił przyspieszyć proces i zafundował wycieruchowi migotanie komór, ponieważ już na czwartym stopniu od góry uznał, że kotka przed nim schodzi za wolno, więc ją trzepnął z góry, kotka podskoczyła o pół metra, zleciała niefortunnie na kotkę, która schodziła przed nią, podmuch objął Karolka i wszyscy (z wyłączeniem wycierucha) zrolowali się jak szmata i z hukiem spadli na dół, a następnie zniknęli.
Po trzech minutach wycieruch mógł sobie zaobserwować trzy niezwykle najeżone koty, wychodzące z różnych kryjówek i węszące na okoliczność przyczyn wypadku.
Natychmiast po zjedzeniu śniadania Karolek zablokował w kabinie prysznicowej kotkę, której wcześniej zrobił kuku, a ta z kolei opowiedziała o tym całej dzielnicy.
Myślę, że czas, by zacząć trafiać jakoś do małego, misiego rozumku Karolka.
Zanim zastrzelimy gada.

Komentarze