1827

Zauważyłam u siebie wielce inspirujące objawy. Mianowicie: gdy tylko przekroczę próg fabryki, od razu chce mi się spać.

Na porannym wietrzeniu mózgownic Szef zwracał się do mnie pre pani Joanno, co znaczy, że przejedzie dziś po mnie wozem konnym. Walec jest w użyciu, gdy mówi: pani magister. Istnieje szansa, że nie dostanę kopytem w głowę i przetrwam do jutra. No bo trzeba zatwierdzić listę uczestników sympozjum (oryginalnie - w Zakopanem), a z dziesięciu osób nagle zrobiło się szesnaście i jeszcze pięć do dyskusji. Już słyszę dzwony kosztowe.
Ja nie spraszałem.

***

Pogodynka znów mnie okłamała. Miało być chłodniej i deszcze niespokojne. Chyba w Gruzji. Albo na Seszelach. U nas upał, duchota, jak diabli i inne niesprzyjające okoliczności przyrody.

***

Takie mam uczucie, że powinnam popełnić notkę na tematy społeczne, gdyż episkopat znów popisał się potężnie. Z jednej strony nie chce mi się denerwować, a z drugiej myślę, że jednak...


Można machać ręką.
Końcem lat trzydziestych elita intelektualna Niemiec też machała ręką na Hitlera. Że nikt tego nie kupi. A to niespodzianka.
Więc popełnię chyba. Jeśli już nie czuję powołania do biegów ze sztandarem, to może choć się wypowiem? A nuż do kogoś dotrze, a nuż ktoś się pochyli. Bo mam wrażenie, że jednak grunt minimalnie usuwa się spod nóg. I możemy udawać, że nikt na to nie poleci.
Żebyśmy się nie obudzili z ręką w nocniku.

Komentarze

  1. Jest odpowiednia petycja w sprawie świeckości, ja podpisałam....

    www.petycjeonline.com/petycja_ws_wieckoci_rzeczpospolitej_polskiej

    Zuzanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak się poważnie teraz podpisujesz: Zuzanna. Pięknie.
      Skorzystam z linki :)

      Usuń
  2. A popełnij, ja się pochylę, podpiszę i co tam trzeba zrobię, bo mi w naszym pięknym kraju coraz bardziej talibanem pachnie. Co zrobili tym razem, bo wnosząc z Twego tonu głodnych dziateczek raczej nie nakarmili?
    Mam wolne od miejsca i świadczenia pracy to nie ziewam, kicham z powodu czyszczenia regałów książkami przepełnionych, chłodniej jest Poznaniu i pochmurno i kto wie może i burze się trafią, ani chybi gdy udam się z Jej Wysokością na plac zabaw.
    Kiecka zamówiona, zapłacona czekam na dostawę. Anonimowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie petycję. Ja przemyślenia.

      Dziateczek to oni nie karmią, gdyż ich interesują li i jedynie nienarodzone.

      Usuń
    2. No to się z nimi zgodzę, ja swoich przemyśleń nie potrafię zamieścić, bom w sztuce tworzenia bloga noga. I jakże w temacie rym częstochowski się przyplątał. Ostatnio mną telepało z okazji gloryfikacji samobójstwa narodowego Powstaniem Warszawskim zwanego, co by w tych kiepskich rymach pozostać.
      Anonimowa

      Usuń
    3. Najpierw przeczytaj. Może się akurat nie zgodzisz. W takiej sytuacji gorąco zapraszam do polemiki :)

      Usuń
  3. Jejku, ja mam takie objawy i bez chodzenia do pracy! POnadto czuję się, jakbym to ja jechała na to sympozjum!
    A pogodynka tez mnie okłamała. U mnie pochmurno i chłodek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się więc, że przekraczając progi fabryki zapadłabyś w katalepsję. Może to dobrze, że tam nie chodzisz :)

      Usuń

Prześlij komentarz