Wyjeżdżam jutro na cały dzień

Rano jadę do tych Janek i wrócę pod wieczór.
Potem zorganizuję jakieś pożywienie i pojadę do szpitala, druga-mama musi dziś zostać tam na noc. Mam nadzieję, że jakoś wspólnie przetrwają.
Kryniu02, jeśli czytasz tego bloga i jeśli możesz – przypilnuj, proszę, żeby coś zjadła. Ja wiem, że jest oporna i ciągle mówi, że nie jest głodna, ale to nie do końca tak.
Nie potrzeba nam drugiej-mamy leżącej na sąsiednim oddziale, obok drugiego-taty.
Zajrzę jutro wieczorem. Ci, którzy jeszcze do mnie nie napisali – PROSZĘ.
Trzymajcie się.

Komentarze