1862
Dawno, dawno temu (tak gdzieś 16 czerwca 2011 roku), za górami, za lasami (w szpitalu na Goduli) urodził się Dzik. Wiem, bo przy tym byłam. Dużo emocji.
Wyobraźcie sobie, że nadal pozostaje moim chrześniakiem!
To co się nie pytacie?!
Dzik mianowicie rośnie, dziczeje i w rzucie pyskiem zaczyna doganiać Zuzannę z tego okresu. Aczkolwiek Zuzanna mówiła wyraźniej, gdyż:
a. miała zęby,
b. kiedy mówiła niewyraźnie, to jej matka z nieznanych przyczyn głuchła.
Okazało się, że ze wszystkich przydomków, nadanych Dzikowi, ten mojej produkcji najlepiej odzwierciedla jego słodki, dziecięcy charakter. Ot, zwykłe, najzwyklejsze dziecko szatana.
Możecie zupełnie oficjalnie tytułować mnie wiedźmą. Wychodzi na to, że jednak wiem. I to z wyprzedzeniem.
Aby uzmysłowić wszystkim Wielką Prawdę tych słów, przygotowałam materiał zdjęciowy. Na planie pierwszym: Dzik. Na planie drugim... mistrzostwo drugiego planu. Uważam, że to zdjęcie powinno zostać nominowane do jakiejś nagrody.
Szanowne Państwo, oto Dzik w ZOO.
I małpa...
Wyobraźcie sobie, że nadal pozostaje moim chrześniakiem!
To co się nie pytacie?!
Dzik mianowicie rośnie, dziczeje i w rzucie pyskiem zaczyna doganiać Zuzannę z tego okresu. Aczkolwiek Zuzanna mówiła wyraźniej, gdyż:
a. miała zęby,
b. kiedy mówiła niewyraźnie, to jej matka z nieznanych przyczyn głuchła.
Okazało się, że ze wszystkich przydomków, nadanych Dzikowi, ten mojej produkcji najlepiej odzwierciedla jego słodki, dziecięcy charakter. Ot, zwykłe, najzwyklejsze dziecko szatana.
Możecie zupełnie oficjalnie tytułować mnie wiedźmą. Wychodzi na to, że jednak wiem. I to z wyprzedzeniem.
Aby uzmysłowić wszystkim Wielką Prawdę tych słów, przygotowałam materiał zdjęciowy. Na planie pierwszym: Dzik. Na planie drugim... mistrzostwo drugiego planu. Uważam, że to zdjęcie powinno zostać nominowane do jakiejś nagrody.
Szanowne Państwo, oto Dzik w ZOO.
I małpa...
... z załamaniem nerwowym. |
Czy to biedne zwierzę wali łbem w ścianę?????
OdpowiedzUsuńNie, ale na pierwszy rzut oka tak wygląda i to jest cudowne!
UsuńObciążą Was kosztami psychoterapii (małpy) :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się robi małpie psychoterapię ;)
UsuńZe Dzik z ta malpa przez chwile porozmawial i tak sie jej zrobilo? :-)
OdpowiedzUsuńNie było mnie przy tym, ale podejrzenie jest w narodzie.
UsuńMałpa: Zabierzcie go stąd!
OdpowiedzUsuń"Zainstalujcie zasłonkę na szybie. Od wewnątrz!!!"
UsuńMałpa wam pokazuje, drogie dzieci, jak wygląda prawidłowy facepalm ;)
OdpowiedzUsuńBałabym się wiedzieć, co ona myśli.
UsuńAmelia słyszała kiedyś takie powiedzonko, które z upodobaniem stosuje:
OdpowiedzUsuńDzieci są cudowne, jak śpią. A najlepiej, kiedy śpią w Szczecinie (lub innymi miejscu oddalonym o dobre kilkaset kilometrów od człowieka).
Serdeczności!
Podzielam tę opinię. Do dziś nie mogę pojąć, jak znalazłam się w MbLu ;)
UsuńNie tylko małpy tak mają przy dzieciach...
OdpowiedzUsuńJa nie mam, bo uciekam ;)
UsuńTe iskierki w oczach!
OdpowiedzUsuńZdjęcie cudne:)))
O, tak! Iskierki to ona ma!
Usuńfajny gość :-) obstawiam że jeszcze nie jedna małpa tak stanie pod ścianą :D
OdpowiedzUsuńO ile ktoś przeżyje, oczywiście.
Usuńpacz jaka fajna http://allegro.pl/duza-torba-shopper-miasto-noca-szkola-uczelnia-i4535332421.html
OdpowiedzUsuńFajna. Ale czerwoną mam i kobaltową mam :)
Usuń