1706

Odcinek czwarty.

A na deser poszłyśmy do Parku Sołackiego. I byłby to zaiste piękny spacer...







gdyby nie...


Ja się nie znam na sztuce. Ja prosta jestem. Albo mi się coś podoba, albo to jest... takie. Ale nie wybrzydzajmy. Jedna paskudna rzecz w takim dużym Poznaniu nie czyni wiosny.

(Martuuha powiedziała: "Zobacz, co jej pajęczyną zarosło").

A potem była katedra i "patrz, Ostrów Tumski", i klimatyczna knajpka z napojem, warzonym z nasion kakaowca. A na obiad, po tylu wrażeniach, widokach, sztukateriach, złoceniach, zabrała mnie w miejsce, którego forma też mnie urzekła. W całkiem inny, dla odmiany, sposób.


Tarty były PYSZNE.

Złachane do nieprzytomności, wróciłyśmy do domu, żeby do późnej nocy gadać, śmiać się i płakać. A gdy w szczytowym momencie Historii Tragicznej wyciągnęłam moje chusteczki z Hello Kitty, to przeszło oczekiwania nie tylko Szacownych Poznańskich Mieszczan, ale i nawet kompletnie odjechanej martuuhy. Tak oto jednym skromnym gestem zmieniłam chlipiącego flaka w kwiczącego flaka. Stan zasmarkania - constans. Tylko powód inny.



Cudnie było.
Poznań zachwycający.
Martuuha... nawet nie wiem, jak to ująć. Mogłabym z nią zamieszkać*.
Okropnie, strasznie, potwornie trudno było mi spakować walizkę. W której, o niebiosa, pod podszewką odkryłam...


Z namazanym naprędce długopisem serduszkiem.

Więc, Moi Drodzy! Jeśli kiedykolwiek zawitacie do Wielkopolski, pędźcie co sił ku jej stolicy. 
I szukajcie śladów stóp jednej z najfajniejszych osób, jakie znam.
Martuuha - klasa sama w sobie.
Kropka.
Nie. Wykrzyknik.

PS Jeszcze tam wrócę, frajerko. Bój się!


* Jeśli, oczywiście, kiedykolwiek miałam jakieś wątpliwości.

Komentarze

  1. Strasznie się boję! Aż się trzęsę!

    (jeszcze dziś eksmituję Królika i Dorotę, wprowadzaj się choćby zaraz! A gdybyś jednak wciąż była w nastroju na mycie okien, to służę uprzejmie)

    ja




    Ciebie









    też
























    Wariatko ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama wariatko!!!
      Żebyś wiedziała, że umyję to okno. Jest brudne!!!

      Usuń
  2. Dajcie spokój kobity, żem się wzruszyła od samego czytania. Tyle radości. Obieście siebie warte!:)

    Pięknie wam było, patrz Waterloo jak to czasem przefajnie jest się wypuścić w dal.
    Martuuho szacun, plan wspólnych chwil z Łoterlo opracowany i wdrożony perfekcyjnie ! Prezent wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, na ile był to planning, a na ile rozszalała inwencja twórcza. Fakt, że wyszło perfekcyjnie.

      Usuń
  3. Kurza stopa! Tyle wam tu napisałam dobrych słów,a komentarz poszedł się paść!

    OdpowiedzUsuń
  4. o, nie poszedł,hehehe :)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem przekonana. Poznan stolica Galaktyki. Chcetam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaczko, koniecznie! :))))))))))))))))))))))

      Usuń
    2. @Kaczka
      Możesz też przyjechać na Śląsk. To jest dopiero centrum. Centrum Dowodzenia, co jest do dowiedzenia ;)))

      @pandeMonia
      Też se przyjedź na Śląsk, co się będziesz!

      Usuń
    3. Juz dawno z Bebe zauwazylysmy, ze glowny nurt zajefajnego blogingu leci z Poznania :) (Dobra, Slask to ten wyjatek od reguly :*)
      Czas udac sie do zrodla!

      Usuń
    4. Żeby nie powiedzieć: do Krynicy!

      Usuń
  6. Oooooch, ja tez chce! Umieram tu z zazdrosci! Chodzcie mnie odwiedzic, co? Nakarmie i zabawie. I nawet po koalach oprowadze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Ci wyznać, że jesteś bardzo atrakcyjnym Kazimierzem. Twoje propozycja kusi mnie niezmiernie.
      I wyobraź sobie te relacje na blogu!

      Usuń

Prześlij komentarz