1718

Muszę przemyśleć tematy notek, które wrzucam w krótkim czasie. Gdyż kolekcjonuję w mym aksamitnym woreczku perełki, prowokujące do biegania po łoterlowskim ogródku i zadeptywania grządek. A wczoraj niechcący poszło zarówno o traktowaniu kobiet, jak i o domu. A w końcu pojawiła się prowokancja do wrzucania komciów. I nie wiem, co najbardziej zadziałało. W każdym razie ktoś mi nasrał w tulipany.

Już o tym rozmawialiśmy, że buty wszystkich biorą, przy czym dziewczęta dostają stanu podgorączkowego i słowotoku, a chłopcy... nie wiem. Może udają się w miejsce odosobnienia, gdzie dokonują śmiałych wizualizacji. Na przykład takich butów na własnych stópkach, rozmiar czterdzieści pięć i trzy czwarte. W każdym razie milczą, jakby nie mieli nic do powiedzenia. Co jest z gruntu nieprawdziwe, bo zahacza o temat szeroko pojętej seksualności, a przecież pandeMonia mówiła, że trzeba o seksie, gdyż to bierze. Moja redaktorka też mi to mówiła i jeszcze kazała wrzucić na warsztat, ale w głębi mnie natychmiast pojawiła się myśl, że oj, oj, co to będzie, jeśli tatuś przeczyta, nietakciędzieckowychowywałem. W związku z powyższym smaczna opowieść o tym, jak się z Prezesem smarujemy dżemem z musztardą, a w chwilach uniesień wycieramy kotem, będzie musiała poczekać. (Dżem powinien być truskawkowy, a kot nie powinien być rudy, bo nie konweniuje kolorystycznie).

Skoro już jednak jesteśmy przy kwestii erotycznych wzruszeń, to sąsiad dziś nie rżnie. Dla odmiany na dachu garażu (ja go widzę z góry) zagnieździło się trzech miłych panów w strojach silnie zredukowanych i wiercą. Albo kują (i gwiżdżą). Już się miałam zirytować, ale wyjrzałam i postanowiłam im przebaczyć, a szczególnie jednemu. Widać taka karma - jeden dzień w tygodniu wolny, ale nie od kucia i pacania packą. Chyba dokonam kilku śmiałych zakupów, a potem rzucę się do garów, zgodnie z mą rolą społeczną. Przy okazji będę przemykała wielokrotnie na tle okien, bo co se będę żałować, życie jest takie krótkie. W dodatku nie muszę być w zwiewnym peniuarze (moje ulubione, flanelowe gatki w sówki są o wiele wygodniejsze i fajnie miziają w tyłek), bo oni niżej, to i tak nie zauważą.

Kazałam Prezesowi nadmuchać (no co Wy - nie nakręcać się) taki przyrząd do boksowania dla Dzika, albowiem wraca dziś chłopina z łąk i pól zielonych, więc mamy zaległy Dzień Dziecka. Przy tym wyraziłam wątpliwość, czy to jest dobry pomysł, żeby mu taki prezent teraz dawać, skoro za parę dni urodziny, a on i tak jest za mały, żeby zatrybić, że coś go ominęło (a zasięgnęłam w tej gorącej kwestii opinii matki, która szurnęła aplauzem). Sprowokowała mnie do tych rozważań myśl, że u nich w domu trwa remont, ergo pierdolnik regularny. Prezes, jak zwykle, miał coś do powiedzenia.
- Nie wtrącaj się, ona ma prawo sama źle wychować swoje dziecko. Ty już źle wychowałaś swoje dziecko. I twoja matka też.
- Chyba twoja.
- Moja cię nie wychowywała, bo się wtedy nie znałyście.
Po czym czule ucałował mnie w czoło oraz oddalił się zapobiegliwie i rączo poza zasięg mych ramion. A nie miałam pod ręką niczego, żeby tym w niego rzucić.

Co o tym wszystkim sądzi moje źle wychowane dziecko, nie wiemy. Gdyż, mimo wyraźnego przebywania w domu, jest całkowicie nieprzytomne, co nie dziwi, jeśli człowiek sobie uzmysłowi, że świętowała wczoraj zamknięcie sesji zaliczeniowej. I o której powróciła... nie wiadomo. Nie badam również, w jakim stanie, na okoliczność czego zamknęłam ją w pokoju, za to otwarłam na oścież okno w kuchni. Co się będę kisić w smrodzie.

A Prezesowi spodobało się wczoraj picie mojito z udziałem mięty w gustownym opakowanku, którą to nabyłam dnia uprzedniego w Lidlu.


Więc o 10:30 zaproponował mi powtórkę. Nie umiał jedynie znaleźć rozwiązania, kto skoczy po zakupy. Wobec powyższego oboje nadal jesteśmy trzeźwi.
Czego i Państwu nie życzymy.

PS Jeśli poszukujecie lektury na sobotę, to Oisaj prowadzi serię "Warto zajrzeć" i poleca, dokąd można się udać. Dziś odcinek szósty.

Komentarze

  1. 4 szklanki.. czyli wnioskuję, że Ty, Prezes, klin dla Dziecka, czwarte dla mnie? Boska jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  2. pandeMonia prowadzi prozą blog literacki ekhem ekhem, z wątkami rodzinnymi ewentualnie i ma faktycznie skorpioniastą skłonność do rozmów o seksie nie tylko na blogasku swem, kiedy to wejść miała multum podczas wystrzelenia postu o cyckach i jajkach, ale także w życiu własnym, by nie rzec osobistym.
    Wiedzę i doświadczenie nabywała w związkach bujnych, kwitnących i ociekających seksem, ale jednocześnie monogamicznych i długoterminowych. Dlatego liczebnie u niej marnie. Ale zawsze stawiała na jakość ;)

    Dopiero teraz przekopałam się przez zaległe posty u Ciebie i Naimy. I uffff wpadam zdyszana na szarym końcu.

    I o domku.
    Jeśli faktycznie poczujesz, że ten dom jest dla Ciebie - bierz. Nie oglądaj się na nic, realizuj marzenia.
    Moja przygoda z domem jest tak niesamowita, że kiedyś chyba ją opiszę. Ale jedno Ci powiem. Gdy pierwszy raz przekroczyłam jego próg, poczułam, że jestem u siebie. NIesamowite wrażenie. Życzę Ci tego samego z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Gdzie jest jakaś policja obyczajowa?! W związkACH? BujnyCH? Fe.
      2. Tak właśnie zamierzam zrobić. Zresztą czasem podejmuję życiowe decyzje, kierując się instynktem. Wszystkie do tej pory były właściwe. Dziękuję :)

      Usuń
    2. Małżeński jeden, Łoterloo. Pierwszy i ostatni jak mniemam. Bujne, bo uczucie ogromne kwitło za każdą razą suto i to po obu zainteresowanych stronach. Ale co my tu o prehistorii. Porzekadło do trzech razy sztuka się sprawdza!
      Policja obyczajowa to chyba do złapania mnie i pokazywania mnie jako wzorca z Sevre! ;)

      Usuń
    3. Aż się boję zapytać, jak wzorzec czego, więc sza! ;))))))

      Usuń
    4. Teraz to już tylko monogamii :/

      Usuń
  3. Znaczy się co? Jak mi statystyki spadły po przeprowadzce bloga to zacząć od Wisłockiej czy od razu kręcić seks taśmę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy, jaki masz target. Jak głównie facetów, to kręć. Jeśli kobiety - pisz ;)

      Usuń
    2. Książki częściej czytają babeczki, znaczy muszę pisać :/

      Usuń
    3. Oczekuję z niecierpliwością!

      Usuń

Prześlij komentarz