1755

Seria trzecia duńskiej produkcji Rząd, o której już kiedyś pisałam, naprawdę mnie nie zawodzi.

Trudno się oderwać. Oglądam trzeci odcinek i nie mogę przestać. Od momentu, gdy zaprzestaliśmy współpracy z jakąkolwiek telewizją, skupiam się wyłącznie na oglądaniu dość dobrze wyselekcjonowanych pozycji. I to mi odpowiada. Poza tym wciąż zdarzają się nam zabawne sytuacje, związane z telewizją. Ktoś coś nam opowiada, my mówimy, że nie mamy telewizora i nie oglądamy, zapada taka niezręczna cisza, a ja jestem setnie ubawiona. Nie mieć telewizji?! Dziwne.

Nadal przeglądam ogłoszenia. Wszystkie znalezione przeze mnie domy podobają się Prezesowi, co jest bardzo wygodne. Albo niespotykanie spokojny z niego człowiek, albo mamy zbliżony gust. Coraz więcej widzę ogłoszeń z chałupami w bardzo rozsądnej cenie. Jeśli taką wybierzemy, to prawdopodobnie bank nie będzie nawet stroił fochów w związku z naszym hipotecznym mieszkaniem. A wtedy można to przemyśleć: sprzedaż czy wynajem. I tak leci.

Kot zatkany.
Istnieje obawa, że zbliżamy się do ostrych narzędzi.
Nie je, nie pije, jest osowiały, nie schodzi z piętra.
Biduś.

Mam nadzieję, że jutro sprawa ostatecznie się rozwiąże.

Komentarze

  1. lucka-nie-humanitarna29 czerwca 2014 20:45

    No z tym brakiem telewizora to naprawdę dość zabawna sytuacja. Też nie mam, więc znam przytoczone w tekście reakcje, czasem jeszcze wzbogacone wypowiedzią przepełnioną zdumieniem: "ale jak to? jak można NIE MIEĆ telewizora?!?". Odpowiadam: "tak samo jak mieć, tylko odwrotnie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą - znak czasów, nie?

      Usuń
    2. Od kiedy wynaleziono Internet, telewizor jest zupełnie zbędny. :-) Jeśli mam ochotę zobaczyć, jak dane wydarzenie wyglądało w naturze, to zawsze znajdę jakieś wideo w sieci. Natomiast kompulsja oglądania w real-time jest mi obca. Dzięki czemu jestem do tyłu również w temacie aktualnie puszczanych reklam - no i chwała wszystkiemu!!!
      Iza

      Usuń
    3. Też tak uważam. Bez internetów to nie wiem, ale bez TV - spoko.

      Usuń
    4. U nas po krótkiej konsternacji pt. "Nie mamy telewizji" (telewizor jest ze względów wzrokowo-filmowych) pada szybkie pytanie "a bajki dla młodej to jak?". I konsternacja nr. dwa: "Młoda nie ogląda bajek". Przeca nie będę psuła sobie dziecka c'nie? No toć ma dopiero 18 miesięcy i kocha książeczki. Ma ich chyba pół tony, a to jest jedyny wydatek zupełnie nie przewidywalny ilościowo, na który nie narzeka Szanowny Poślubiony (kocham moje panie w Matrasie, zawsze coś mi znajdą).

      Usuń
    5. Moja to nawet nie chciała oglądać. Za to czytać... namiętnie. I co powiesz? Obecnie nie czyta NIC. Tzn. czyta - jak się uczy w sesji.

      Usuń
    6. Nadda jej się tak ze dwa lata po magisterium. Też miałam drukowstręt wywołany studiami.

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że jednak nie będzie to rozwiązanie ostateczne - w kwestii kociska oczywiście...
    A z telewizorem...jako filmomaniaczka nie potrafię sobie wyobrazić braku telewizora... Bo lepiej mi się ogląda filmy na dużym niż na małym ekranie. Ale brak telewizji jak najbardziej sobie wyobrażam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Martwi mnie zatkany kocio.A olejek rycynowy? Ludziom pomaga ale czy kotom wolno to nie wiem. Czy ta nieszczesna lewatywa pomogla?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kotom daje sie parafinowy. Dostał duże dawki. Z obu stron.

      Usuń
  4. a jaki kocio taki chory ? ale napisz czy Rudy czy niebieski bo ja w dalszym ciągu nie kumam który to Karol ;-) ostatnio jestem strasznie wyczulona na kocie kupy ( każda kupę Latty dokładnie oglądam )

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedny kocio. Przemów mu do rozsądku jakoś...
    Właśnie, który to? Moim ulubieniec to synuś mamusi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaglądam i zaglądam, czy kot się.
    Ale od zaglądania raczej mu się nie zachce, więc PUSH, PUSH Bejbe!
    Pees Lubię temat chawiry :) ( i wszystkie inne tyż, żeby nie było)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat chałupy mi się zawiesił, bo kot. Nie mogę przeżywać wszystkiego naraz ;)
      Słuchaj - może byś cos napisała, a? Ostatnia notka z kwietnia, a ja pożądam aktualzacji.

      Usuń
  7. I jak, odetkał się czy nadal zintegrowany?
    Trzymam kciuki!
    PpM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odetkał się w nocy :)
      Pani doktor w konsultacji telefonicznej przypomina, żeby jeszcze natłuszczać wewnętrznie, bo perystaltyka spowolniona. Przypomnimy doktoru w czasie wizyty.

      Usuń
    2. Uff. Można odetchnąć.

      Usuń
    3. Jak się okazuje - średnio.

      Usuń
  8. Ufff nareszcie mogę przestać wpadać co godzinę :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. ile radości z kociej kupy ! niedawno ja tak sie cieszyłam jak złapałam do badania hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupę to łatwo. Zwłaszcza przy jednym kocie. Będziesz się cieszyć, jak złapiesz mocz :)

      Usuń

Prześlij komentarz