1745

Szef na koniec spotkania przegląda dane, dotyczące wykonania planów. W danych nic się nie zgadza, daty porozjeżdżane, na ten sam dzień miesiąca figurują inne wartości. Szef próbuje dokonać z nami jakiejś analizy, co jest z góry skazane na porażkę. W końcu zrezygnowanym głosem stwierdza pod adresem nieobecnego wykonawcy:

Chyba się nie powstrzymam, żeby go nie opierdolić.

PS Chowam się po kątach, żeby nie wpadł na pomysł, że mam coś z tym zrobić. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Choć przyznam, po rzuceniu okiem na materiał, że zaczęłabym od potrząśnięcia tym i owym. Pójdę do kąta i przeczekam to.

Komentarze