1476
Oto wydarzenie podobne do tysięcy wydarzeń w innych firmach. Opowiada o pewnym specyficznym stylu myślenia.
Część pierwsza
Osoby:
Łoterloo
dyrektor bezpośredni
Czas akcji:
około południa
Miejsce akcji:
gabinet dyrektora
Łoterloo: Nie ma sprawy. Ustawię to tak, żeby chodziło i łatwo się wyszukiwało. Bez nakładu finansowego. Z czasem zaproponuję bardziej skomplikowane rozwiązanie, ale wygodniejsze dla użytkownika. No, niestety nie będzie za darmo.
Dyrektor bezpośredni: Dobra. Tylko pamiętaj, że to są tajne informacje. Żeby nic nie wyciekało. Gdzie to chcesz umieścić?
Łoterloo: Proponuję na moim dysku sieciowym. Ja mam dostęp, bo konfiguruję, szef ma dostęp z urzędu, jak do wszystkiego. Dyski sieciowe są zahasłowane, więc luz.
Część druga
Osoby:
Łoterloo
kierownik informatyków
Czas akcji:
wczesne popołudnie
Miejsce akcji:
kabinecik Łoterloo
kierownik informatyków: No to masz wszystko skonfigurowane. Twoje dyski sieciowe są dostępne tylko dla ciebie i zamknięte hasłem. A tu - popatrz - wszystkie inne dyski. Oczywiście zahasłowane. Ale jakbyś chciała do czegoś dostęp, to tylko powiedz, dam ci hasło.
Łoterloo: O kurwa...
Część pierwsza
Osoby:
Łoterloo
dyrektor bezpośredni
Czas akcji:
około południa
Miejsce akcji:
gabinet dyrektora
Łoterloo: Nie ma sprawy. Ustawię to tak, żeby chodziło i łatwo się wyszukiwało. Bez nakładu finansowego. Z czasem zaproponuję bardziej skomplikowane rozwiązanie, ale wygodniejsze dla użytkownika. No, niestety nie będzie za darmo.
Dyrektor bezpośredni: Dobra. Tylko pamiętaj, że to są tajne informacje. Żeby nic nie wyciekało. Gdzie to chcesz umieścić?
Łoterloo: Proponuję na moim dysku sieciowym. Ja mam dostęp, bo konfiguruję, szef ma dostęp z urzędu, jak do wszystkiego. Dyski sieciowe są zahasłowane, więc luz.
Część druga
Osoby:
Łoterloo
kierownik informatyków
Czas akcji:
wczesne popołudnie
Miejsce akcji:
kabinecik Łoterloo
kierownik informatyków: No to masz wszystko skonfigurowane. Twoje dyski sieciowe są dostępne tylko dla ciebie i zamknięte hasłem. A tu - popatrz - wszystkie inne dyski. Oczywiście zahasłowane. Ale jakbyś chciała do czegoś dostęp, to tylko powiedz, dam ci hasło.
Łoterloo: O kurwa...
hłe, hłe, hłe ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio trafia do mnie korespondencja:
A->B
ej, halo, nie możemy sobie poradzić z tą twoją tabelka, nie da się dodawać wierszy, a przecież potrzebujemy. help, pls.
B->A
Tak, bo komórki są zablokowane do edycji hasłem. W razie czego tu jest hasło (XXYZZY), ale nie mów nikomu, że masz je ode mnie.
A->prześlij dalej->kilka, czy kilkanaście zaintresowanych osób.
'ojtam, ojtam'
Bezpieczeństwo obrotu teleinformatycznego w zakładzie mnie powala.
UsuńPS Gdybym komuś odpowiedziała coś takiego, to dostałabym odpowiedź: "yyyyyy?".
ups
OdpowiedzUsuńNo... sorry.
Usuńyyyyyyyyyyyyyyy???????
OdpowiedzUsuńLicytujecie się?
Usuńha ha ha ;)
OdpowiedzUsuńDobra, wygrałaś.
Usuńwystarczy wiedzieć jak ma na imię dziecko delikwentki i będzie hasełko np Zuzia01, Franek12. a jak nie ma dzieci to chłop Andrzej11, Zenek07 numerki to oczywiście kolejne miesiące...
OdpowiedzUsuńA nie ustaliliśmy, że ja jestem mężczyzną? Hm. Podpowiadam: nie szukaj u mnie haseł typu: Zuzanna2000.
Usuńciekawe co mają facieci pewnie jakieś wzorki z klawiatury 123qweASD
OdpowiedzUsuńMają też hasła wygenerowane z programiku.
UsuńMoże po prostu taka ważna jesteś ? :) U nas najważniejsi mają dostęp do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńJa jestem kością. Jakkolwiek dziwne by się to nie wydawało, gdy się mnie zwizualizuje.
UsuńW sensie że kością niezgody, czy że kręgosłupem firmy? :)
UsuńNiezgody. Każdy z dyrektorów chciałby mieć mnie u siebie, a przecież, jak ta żaba - nie rozerwę się. Już jeden się obraził, o ile zauważyłam, bo mu się wydaje, że nadmiernie ciążę ku drugiej stronie. Ignoruję to. Rękawki w górę i do roboty.
UsuńPS Często słucham utworu "Niemiłość 2". To mi daje dystans.
pewnie przeciez pracuje jako szyfrantka
OdpowiedzUsuńNo pewnie! Bo ja tak lubię sobie zaszyfrować. Szczególnie żebym sama potem nie zrozumiała.
Usuń(Nie da się robić - trza iść na fajkę).
Z drugiej strony okienka moja rozmowa z informatykiem kilka dni temu, jak zmieniłam hasła.
OdpowiedzUsuńJa: Nie mogę się zalogować do mojego oprogramowania - co jest?? Tak od razu zeznaję, że zmieniłam hasła do kompa, bo u was wszystko ma wpływ na wszystko...
On: Jak to zmieniłaś?? To jakie masz teraz?? - powiedziane z rozpaczą..
I się wyjaśniło, dlaczego informatyk robi codzienne podchody i mnie śledzi i jest nad wyraz miły ... Chce poznać moje hasło :)
Mocno ściskaj torebusię, nie wiadomo, co przy okazji wypłynie ;o)
UsuńPrzypomniał mi się taki żart:
UsuńZ pamiętnika informatyka:
- 'Wracam do domu, patrzę, żona leży w łóżku z jakimś obcym mężczyzną. A oczy u nich jakieś takie chytre... Rzucam się do komputera - faktycznie, zmienili hasło!'
Zawsze mnie ten dowcip bawił do łez :)
Usuń