1531

Pogoda taka piękna, że nie chce mi się wierzyć w zapowiedzi o śniegu. Codziennie, jadąc do pracy, myślę o myciu samochodu. I to takim porządnym, czyli również od środka. Słońce prawdziwie wiosenne - daje czadu, nic nie widzę, za wyjątkiem tego, że mam od środka brudne szyby.

Nowa droga coraz bardziej mi się podoba. Wczoraj również nią wracałam i okazało się, że popołudniami ruch jest tak umiarkowany. Drzeć z nie wiadomo jaką prędkością nie można, ale - jeśli tylko nie trafi się zawalidroga - praktycznie nie redukuję i jadę sobie spokojnie jednostajną prędkością. Poza tym przejeżdżam koło hurtowni kosmetycznej, w której zwykle kupuję np. lakier do włosów w objętości dla mamuta (słoń ma szczątkowe owłosienie), co pozwala mi nie latać po sklepach co chwilę. A to wszystko za jedyne 17 zł. Allegro po prostu wysiada.

I byłoby cudownie, gdyby nie dziury. Oczywiście doceniam, że buduje się autostrady i drogi szybkiego ruchu. Większość ludności w tym kraju porusza się jednak mniejszymi szosami, które są w stanie strasznym. Lub nawet w potwornym - jak ta.

Przy okazji kazałam Prezesowi sprawdzić, czy na trasie mojego nowego przejazdu nie ma jakichś chałup w budowie. Albowiem okolica, mimo że niedaleko centrów miast (na Śląsku nie ma praktycznie przestrzeni typu: pola, pola, las, pola, samotna kapliczka), siedzi sobie całkiem przyzwoicie na uboczu i w sympatycznych okolicznościach przyrody: laski, jeziorko (zauważyłam jedno) i tym podobne. A może nie trzeba się wynosić gdzieś daleko?

Szefowie dziś całkowicie nieobecni i wreszcie będę mogła trochę popracować. Przede mną więc sporo pisania. No i wyjaśniania, bo system utrzymywania dokumentacji w tym dziale doprowadza mnie do histerii. Właściwie brak systemu. Konkretnie to wielka, nieogarniona wprost kupa papierów na biurkach ludzi przy całkowicie pustych szafach. Segregatory nie istnieją. Jeśli będę czegoś potrzebowała, nie będę przecież grzebać komuś w biurku!

Namyśliłam się. To nie jest brak systemu. To jest głęboko przemyślane działanie, mające na celu podkreślenie czyjejś niezbędności.

Czasem się zastanawiam, dlaczego ludzie nie chcą PO PROSTU pracować.

Komentarze

  1. Naprawdę "za wyjątkiem"????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, kłamię. Coś tam widzę - inaczej trafiłabym do Gdyni ;)

      Usuń
    2. Oj tam, oj tam... Wyjątek to po prostu krzykliwe dziecko. Więc w czym problem?? ;)

      Usuń

Prześlij komentarz