1542

Biegnę sobie, biegnę. Mentalnie i dosłownie. Przemierzam kilometry korytarzy, wielokrotnie w dodatku. Myślę o pozytywnych stronach tej sytuacji: kto biegnie - nie żre; kto nie żre - temu dupa nie rośnie. Martuuha mi się, jak wiadomo, rzeczoną dupą odgrażała, więc postanowiłam przeciwdziałać. Dołączył do tego mój szef, on jest bardzo pomocny, czysta razy mnie przegoni albo i czterysta, a potem powie, że on nie uważa, jakobym była gruba. No, pewnie że nie, jak cały czas biegnę.

Przy okazji szef przyszedł dziś do roboty z nawisem weekendowym, wtentegowany, że ja cię przepraszam. Wklepał o poranku sinym jakimś pięciu osobom, a potem miał spotkanie ze mną. Więc mnie też wklepał. Moje ulubione hasło:
- Daj mi spokój, nie będę rozwiązywał twoich problemów.
Zapomniał dodać, że sam te problemy wygenerował. Ale ojtam. Się z nim nie kłócę, bo nie potrzebuję mieć racji. Przy tym za osobisty sukces uważam fakt, że gdy do niego wchodzę, jest wściekły, a gdy wychodzę, to nie jest. A że sobie w międzyczasie na mnie poburczy? Niech ma. Co mu będę żałować, nie biorę do siebie, a racji mieć nie muszę, bo mi niepotrzebna.

Zdaję sobie sprawę, że on lubi ze mną rozmawiać, bo ja się, jak wspominałam, nie kłócę. On się kłóci za nas oboje, a ja milczę z godnością, bo co mu będę mówić, że wszystko jest zrobione, jak sobie życzył i nic nie mogę za to, że zmieniła się wizja. Wypowie się zamaszyście, ja się nie fantuję, to ma potem dobry humor. Bo są tacy, którzy się fantują. W dodatku (high level) publicznie. Trzeba mieć do czegoś takiego skłonności samobójcze.

Zaraz mam spotkanie, więc tak sobie myślę, że może zjem śniadanie. Byłoby niezręcznie, gdyby zapadła cisza, a tu rozgłośne burczenie wprost z mojego żołądka, c'nie?


Update

Komentarze roku.
(Po spotkaniu).
Szef (do Bardzo Ważnego Gościa): To jest Joanna. Zapamiętaj ją, proszę. Oto nasze najlepiej przemyślane zatrudnienie. Jest tu od miesiąca, a patrz, jak wszystko nabrało rozpędu.
Szef (później, do mnie): Dziękuję ci bardzo. Wszystko było perfekcyjnie przygotowane. Idealnie. Tak właśnie, jak chciałem.

Niech mi to ktoś wydrukuje i oprawi w złotą ramkę, se powieszę na ścianie. Trzeba kupamiętać, bo się wymydla.

Komentarze

  1. No długo to się nie namyślali, z tego, co pamiętam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo się namyślali przedtem. Zanim mię zawezwali. A potem juz poszło. Łubudu.

      Usuń
  2. Brawo Kochana! :-) Mbl też nabrało rozpędu, odkąd się nim zajęłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej nic nie mów, bo mam wyrzuty.
      W ogóle mam wyrzuty.
      Jestem wyrzutem.
      Wyrzutkiem.

      Usuń
  3. Nieprawdą jest iżbym się nie odezwała...Tysiąc razy już chciałam ku Tobie posłać komentarz i tysiąc razy coś mi przeszkodziło. Zawsze jestem ciekawa co nowego w Twoim zabieganym świecie. Nie ukrywam , że po poście "TVN-owskim"polazłam tam Cię zobaczyć(magia internetu - czyż nie?). Lubię Cię czytać, więc pozwól , że będę zaglądać. A dla Twojej mamy - najlepsze życzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      I bardzo proszę - skoro się ujawnilaś, to już mnie nie karz swoim milczeniem :)
      Z nieznanych mi powodów przychodzi tu mnóstwo wyjatkowych ludzi, z którym Cię z rozkoszą zapoznam!

      Usuń
    2. Będzie podlizywanie : nieznane powody+wyjątkowi ludzie = Ty , zresztą ten układ można dowolnie zmieniać i tak będzie fajnie! :-)))

      Usuń
    3. Nie krepuj się z podlizywaniem. Jestem taka wyrozumiała, że jakoś to zniosę.
      Zresztą zaraz przylezie martuuha i wyrówna łopatką. Wieprzową.

      Usuń
    4. (milczę, powstrzymując się przed robieniem trzody przy całkiem nowych gościach. zrobię trzodę, jak się nowe przybrudzi. i trochę zaśmiardnie.)

      Usuń
    5. Akurat ktoś uwierzy, że Ty się umiesz powstrzymać. Wezdmie Cię.

      Usuń
    6. Czy aby istnieje przybliżony termin w jakim "nowe się przybrudza i zaśmiardnia(czy jakoś tak)????

      Usuń
    7. Zależy, jaki poziom smrodu chcesz osiągnąć. Jeśli ma satysfakcjonować martuuhę... to potrwa.

      Usuń
    8. Świnki w to proszę nie mieszać!

      Usuń
    9. Świnka jest osobą. A nawet osobowością.

      Usuń
  4. Nooo, piękny początek tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Boliłud, czasem słonce czasem deszcz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pochwalny tekst szefa szefów na osłodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W środę wyrówna wklepami, że mnie we wtorek nie było. SPOKO.

      Usuń

Prześlij komentarz