1569

Poniedziałek, dzień pierwszy.

Samochód nam się zepsuł. Prezio pożycza kółka od Zuzanny. Zuzanna nie ma od kogo pożyczyć. Ciekawe, ile to nas będzie kosztowało. W aspekcie remontu oraz mojego ekwiwalentu w miejsce wypłaty.

W niedziele Karol wypiera nieco mniej. Nadal gardzi pięterkiem, ale przynajmniej nie tkwi w kącie. W piątek Edward wymknął się drzwiami na górce i zakotwiczył na klatce schodowej, co na pierwszy rzut oka wydawało mu się atrakcyjne, ale szybko przestało. Wobec powyższego usiadł smętnie na schodku koło drzwi głównych, zadumał się i dostał z tego wszystkich gorączki. Znaleziony przypadkiem, oszalał ze szczęścia, trząsł się jeszcze przez moment, by po chwili fiknąć, bryknąć i oszaleć, jak to ma w zwyczaju.

Poza tym wszystko w normie.
Więc znikam.
Miłego dnia.

Komentarze