1760

Zaliczyłam kompletny odlot.

- Zuziu...
- No?
- Takie pytanie światopoglądowe mam.
- Dawaj.
- No bo jak wy się gdzieś umawiacie ze znajomymi, to przyjeżdżacie wszyscy samochodami, tak?
- Większość.
- I co robicie? Ustawiacie je w kółko jak cygański tabor i siadacie w środku w kucki?
- To zależy. Jeśli umawiam się z Domi, to idziemy o krok dalej. Ustawiamy sobie samochody tak blisko, jak to tylko możliwe.
- Dlaczego?
- Żeby gadać bez wysiadania.

Kurtyna.

PS To się po łacinie nazywa signum temporis.

Komentarze