1769

Żeby nie było - ja nie chciałam jechać. To on.

W ogóle nie chadzam do centrów handlowych, bo nie ma po co. Znaczy byłoby po co, ale po co. No to nie chadzam. On chciał, to z nim poszłam. Do Saturna. I wtedy mi się przypomniało, że kilka miesięcy temu, gdy ostatni raz byłam w Silesii, mierzyłam w Zarze śliczne szpilki, ale uznałam, że są za drogie. No to wstąpiliśmy, bo wyprze.

Słowo "wyprze" pochodzi od wypierania towaru na zewnątrz w moim kierunku. Parli, parli i wyparli.


Pragnę podkreślić, że powinien mi być wdzięczny, gdyż albowiem oszczędziłam na torebce. Którą posiadam od lat kilku. Wyparli z Solara.


Można wzdychać.


PS PandeMonio - nie każ mi dłużej czekać na Twój mail, gdyż dałam słowo Prezesowi, że coś nas opuści. Nie możesz go zawieść. Seriously.

Komentarze

  1. Powariowaliśta, jak pragnę zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wyobrażasz sobie przeprowadzanie tych wszystkich butow? Musi sie czegoś pozbyc przed przeprowadzka jak nic ;)

      Usuń
    2. @PandeMonia
      Powiedziałaś A, teraz pora na resztę.

      @Anonimowy
      Poniekąd słuszna uwaga. I patrz, jak planuję!

      Usuń
    3. Ja sobie tylko ot, tak, kopsnęłam noskiem buta kamyczek, a tu lawina leci! Ja się boję.

      Anonimowy - ja dałam radę! I podpisuj się, bo wygląda, jakbym sama nakręcała koniunkturę!

      Usuń
    4. Nie tłumacz się - wszyscy wiemy, że to Twoje alter ego.

      Usuń

Prześlij komentarz