1797
Bidusie poranne.
Państwo zwróci uwagę na pieczołowicie dokonany wybór dodatków, podkreślający męski podbródek na zdjęciu pierwszym i subtelność pęcin na zdjęciu drugim.
Biduś wieczorny.
Tak się zmęczył całodobowym pilnowaniem dwojga rannych, które, te ranne, wciąż się rozłazili po chałupie i nie chcieli siedzieć w kupie. On potem musiał biegać, się denerwować, doglądać, zaglądać. Komu bądź.
Update
- Laluniek! - z obrzydzeniem stwierdza Prezes, gapiąc się na bidusia wieczornego. - Czy można go jeszcze bardziej upodlić?
Państwo zwróci uwagę na pieczołowicie dokonany wybór dodatków, podkreślający męski podbródek na zdjęciu pierwszym i subtelność pęcin na zdjęciu drugim.
Biduś wieczorny.
Tak się zmęczył całodobowym pilnowaniem dwojga rannych, które, te ranne, wciąż się rozłazili po chałupie i nie chcieli siedzieć w kupie. On potem musiał biegać, się denerwować, doglądać, zaglądać. Komu bądź.
Update
- Laluniek! - z obrzydzeniem stwierdza Prezes, gapiąc się na bidusia wieczornego. - Czy można go jeszcze bardziej upodlić?
Biedne kiciusie
OdpowiedzUsuńBardzo. To są najbiedniejsze kiciusie w galaktyce ;)))
Usuń(Ale, faktycznie - Zośka ma w twarzy Rów Mariański, a Karol całą kolekcję szwów, czyli supełków).
Przekochane. a rude pysio takie smutneeeeee
OdpowiedzUsuńNie martw się, nie martw, już mu przeszło. Nawet przestał śmiesznie kłapać. A żarcie wciąga konkursowo.
UsuńTo dobrze! Niech tylko jeszcze Zosienka wydobrzeje jak należy.
OdpowiedzUsuńZeby kot wiecje pił nalezy mu poustawiać pojemniki z wodą w kilku miejscach,niech mysli,ze sobie wynalazł,odkąd tak robię moje koty piją zdecydowanie więcej,co wazne,bo jedzą głównie suchą karmę.
Ukochaj i wygłaskaj kociaki wsyskie cy ode mua.
Moje zwykle są straszne pijaki. Jak na koty, ma się rozumieć. Ale - nie znając Twojego sposobu - ustawiłam dziś niechcący dodatkową miskę na pięterku. Dzięki za radę! :)
Usuń:) Moje lubię schewać wodę np. z wazonów z kwiatami.no i np.z jakiś wyższych miejsc niż podloga:) wystarczy parapet i pełnia szczescia.
OdpowiedzUsuńZnalazłaś więc genialny sposób :)
UsuńNa widok rudzielca aż się łezka w oku kręci...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą czemu wyrywać kotu zęby? I co dostały od wróżki-zębuszki?
Karol pozbył się dwóch kłów, bo miał stan zapalny dziąseł, kiwały się i bolały. A Zosi zepsuły się oba policzkowe, czyli trzonowce. W następnej notce informacja o prezencie od wróżki-zębuszki.
UsuńUff... Anonimowej kamień z serca spadł, huk niósł się po całej Wielkopolsce, a kto wie może i dalej... Zuchy koty, a plasterki wyjątkowo mordkowe! Anonimowa nawadniała tylko jamniki i bassety, podskórnie na szyi, z kotami nie próbowała, bo nigdy nie miała. Poza tym wyjątkowo jest wrażliwa na cierpienie dzieci i zwierząt, e no dorosłych też ale przynajmniej teoretycznie dorosłemu da się wytłumaczyć, no chyba że to Mąż Anonimowy temu ani rusz, ale to już inna bajka...
OdpowiedzUsuńKoty nawadnia się dokładnie tak samo, czyli w fałd skórny na karku. Powodzenie operacji w dużej mierze zależy od cierpliwości kota, który jest jak guma giętki i jak wąż śliski, choć wąż wcale nie jest śliski - chyba że wodny ;) Moją Tusieńkę ratowałam tak przez 3 miesiące. No, ale ona była wzorem cierpliwości i kochała mnie ponad wszystko na świecie, więc znosiła to (i inne zabiegi też) z prawdziwym bohaterstwem. Dopóki w swej durnocie i bezbrzeżnym egoizmie nie zrozumiałam, że trzyma się resztek życia tylko dla mnie. I pozwoliłam jej odejść. Bardzo tęsknię.
Usuń