1779
A w zasadzie jedna. Bo Melisski już mam (nawet dwie pary, w tym jedne od Vivienne Westwood), Irregular Choice'y mam, zostały do zdobycia osławione pantofle od Louboutina. Dajmy na to takie:
I można umierać. Te ostatnie raczej w klimacie pandeMonii, czyli na półeczkę. Bo grzech w tym chodzić.
A propos grzech chodzić. Państwo samo zobaczy.
Widać, że jednak do fabryki nie przyleciałam na skrzydłach.
Prezes sugeruje zakup takich folii, jak na ekran telefonu.
A tutaj samo obuwie - rzut typowo fabryczny.
Chciałabym Wam jeszcze pokazać pudełko, na widok którego prawie się rozpłakałam. Dbają o każdy szczegół, włączając opakowanie. Gdy się kupuje czojsy, to nie trzeba do tego żadnej torby: pudełeczka mają własne, wysuwane sznureczki, za które można złapać i nieść. Gdy to zobaczyłam, musiałam natychmiast otworzyć Prosecco. Z bąbelkami.
Przepraszam za jakość zdjęcia - robiłam je w nocy, żeby natychmiast wysłać MMSem do martuuhy. A w kuchni mam lampę w postaci trzech żółtych kul. I światło jest, jakie jest.
grzech rzeczywiście ... Można z zachwytu vel zazdrości globusa jakowegoś dostać ;)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka chciała te same, ale nie było jej rozmiaru. Muszę podpowiedzieć, że one się pojawiają, żeby sobie pilnowała. Cud, miód i orzeszki.
UsuńJa nie wiem co napisac, bo mi organ piszacy wisi z zazdrosci(co ja pisze co ja pisze?) Prezes madrze radzi z ta folia - no bo jak to tak potem nozka machac jakby sie wytarlo?
OdpowiedzUsuńNo cudne sa i tyle.Ja chyba prace zmienie, na liscie a dlaczego dopisze sobie : zebym mogla nosis znowu szpilki!
No tak, pracodawcy powinni takie informacje zamieszczać w ogłoszeniach ;)
UsuńWidzę, że mierzysz coraz wyżej jeśli chodzi o szpileczki. Mierz, mierz, w końcu ja też muszę zarobić na osobach z halluksami pracując w sklepie ortopedycznym. Popyt rodzi podaż, a jakże ;)
OdpowiedzUsuńMuszę Cię rozczarować, ale na mnie nie zarobisz. Jakąś antyhalluksową rodziną jesteśmy. Nie grozi :)
Usuńno zacne są !
OdpowiedzUsuńUjmujące, nie?
UsuńJak mogłaś deptać po koniku morskim i po syrence?!? Ty, Ty... zła kobieto!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam. Umyłam i schowałam do pudełeczka.
UsuńNo ja mam dzis przechlapane,nie powinnam czytac bloga w pociagu.Alez sie ludzie potrafia gapic, jka tak mozna,no.
UsuńAzaliż czkałaś?
UsuńCo mnie najbardziej ujmuje w czojsach (oprócz podeszw) to solidny obcas. Do tego stopnia, że nawet skłonna byłabym...ee...no może nie aż tak. Ale oglądam sobie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście - jeśli chodzi o stabilność, to punkt.
Usuń