Żyliśmy sobie w błogiej nieświadomości

zwykłymi ludźmi będąc.
Aż pewnego dnia zostaliśmy chomikami!
Ależ absolutnie! Nie mam natury gromadzenia przedmiotów. Lubię przestrzeń i doskonale sobie zdaję sprawę, że przedmioty, które w szafce zasłoniete są przez inne przedmioty, nigdy nie oglądają światła dziennego. Niestety okazało się, że mam lepkie ręce. Tu się przejdę, tam się zawinę i coś się przyklei. Literaturę mam na myśli.
Ale ja to pikuś. No ściagam te książki, bardzo mi wstyd. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt, że ściagam te, których nie mogę kupić.
Natomiast Prezesa opętało.
Wchodzi do domu, zzuwa buty i… zamienia się w chomika!

Oj, no dobra – pewnie, że obejrzę tę Konopielkę, którą zachomikował.
Głupia żem nie jest!

Komentarze