Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2017

2443

Wszystkiego dobrego w nowym roku Wam życzę. Pamiętajcie, że jeśli życzycie komuś pomyślności w Nowym Roku, to życzycie mu, żeby wszystko układało się tylko w ten jeden, świąteczny dzień. Daję Wam tę informację za darmo, idźcie i wykorzystujcie podle, w pełni manipulując cudzą niewiedzą, i bez kompleksów. Zatem ja Wam życzę w całym nowym roku. To jest mnóstwo powodzenia, więc nie musicie oszczędzać, ale też nie szastajcie, jak opętani, żeby Wam do końca starczyło. Pamiętajcie, że mało kogo spotyka coś wielkiego i wygrana w Lotto. Cieszcie się więc drobiazgami i uśmiechajcie jak najwięcej. Życie - co do zasady - zbudowane jest z drobinek. Czyńcie je dobrymi. STAY TUNED!

2442

W związku z wczorajszo-dzisiejszą przygodą Zuzi, związaną z opóźnieniem lotu o sześć godzin, czego ślady znajdują się na Facebooku, moim nastawieniem do tego, a także do wielu spraw, chciałabym coś wyjaśnić. Zuzia nie lubi latać WizzAirem, bo tam jest burdel na kółkach i czyhanie na każdy grosik, co wcale nie charakteryzuje tanich linii lotniczych. Tym razem nie miała innego wyjścia, szczególnie że prosiłam ją, aby nie rezerwowała połączeń z Wrocławiem, bo to i koszty, i mnóstwo straconego czasu na dojazdy. W końcu mamy w rozsądnej odległości dwa lotniska (Katowice i Kraków), więc jakoś to można pożenić. Przyleciała do Balic - ach, te korki na A4 w kierunku Krakowa w piątki - odleciała z Pyrzowic. Bo w końcu przecież odleciała. Nie mamy pojęcia, dlaczego tak naprawdę jej lot opóźniono o 1/4 doby. Wszakże ci sami piloci, którzy nie mogą wystartować z Anglii czy też w Anglii wylądować z powodu opadów śniegu, od wielu lat bez problemu startują i lądują zimą w Polsce. A warto podkreśli

2441

Obraz
Choinka aż do sufitu, bo taką lubię. Ubrana. Zuzia w domu, a z nią ciepło. Zainteresowanie choinką: 0%. Zocha wpadła na moment, wąchnęła i poszła spać. Leśka zainteresował ścięty czubek, ale Prezes mu odebrał. Zainteresowanie winem: 100%. Cała ja interesuję się zgromadzonym w domu winem. Organoleptycznie. Mam już upieczone serniki, ugotowaną kapustę i kompot, zamrożone pierogi, usmażony mak. Teraz będę piekła drożdżowe zawijańce, smażyła ryby, gotowała zupy (u nas są cztery!). Miejcie dobry czas, ludzie. Unikajcie konfliktów. Za każdym razem, gdy ktoś zacznie wyprowadzać Was z równowagi, pomyślcie, jakby to było, gdyby zabrakło go przy stole. A potem odpuśćcie. Warto i opłaca się. Zdrowia Wam życzę. Miłości. I żeby było troszkę mniej kłopotów. Stresów. Albo żebyście sobie z nimi lepiej radzili. Bądźcie sobą i bądźcie dobrzy dla siebie samych i innych osób. Wszystko się jakoś ułoży.

2440

UPDATE: Piszę o audiobookach, bo dużo czasu spędzam za kierownicą. Od dawna nie słucham radia (i nie oglądam telewizji), więc wykorzystuję tę minimum godzinę dziennie, a i to założenie optymistyczne, na czytelnictwo. Mogę jechać w milczeniu. Ale nie muszę. I tu się historia zaczyna. Puściłam wczoraj w nocy strzałę na fejsie o treści: Postanowiłam zostać uczciwą i prawą odbiorczynią dóbr, więc ściągnęłam apkę Audioteki i... zatkało mnie. Audiobooki po przeszło 50 zeta. Bardzo Korzystne Pakiety: 5 książek za 150. Wiecie co, zachłanne matoły?! Tak czytelnictwa nie zbudujecie. Kogo na to stać?!! Serio. Jestem, kurwa, OBURZONA. Pojawiło się wiele komentarzy. Więc zebrałam przemyślenia w kupę. --- Chciałabym pociągnąć temat drożyzny książek i dlatego pozwolę sobie odpowiedzieć na Wasze komentarze do poprzedniego posta en bloc w formie wpisu. Otóż. Książki występują zasadniczo w trzech formach: klasycznej - papierowej, elektronicznej - e-booków, mówionej - audiobooków (tu lektor

2439

Obraz
Dostałam dzisiaj prezent. Piękny, najpiękniejszy. Właściwie nie dostałam go dla siebie, więc tylko trochę się przy nim ogrzałam i już oddaję go w ręce tych, którzy zostalim nim obdarowani za moim pośrednictwem. W Wasze. Chciałabym, żebyście pamiętali, że nasz stół w jadalni ma dwa metry długości. Wszystkie są absolutnie wyjątkowe, a jedna piękniejsza od drugiej. I w każdą włożone jest całe serce. To są najlepsze, najpiękniejsze życzenia, jakie można otrzymać: szczere, bezinteresowne, a ich złożenie było czasem okupione wielkim wysiłkiem, więc tym bardziej cenne. Bezcenne. Płakałam nad nimi ze wzruszenia i śmiałam się do rozpuku. Podziwiałam pomysłowość w wykorzystaniu materiału, spryt w doborze miejsca, artyzm wykonania, włożony trud i wielką staranność, a potem pomyślałam sobie, że nikt z Was, którzy przyłożyliście do tego rękę, nie będzie w tym roku samotny. A gdybyście byli, nie zapomnijcie zajrzeć na mój blog i raz jeszcze upewnić się, że tyle kartek, tyle ciep

2438

Jakiś czas temu wydarzyła się rzecz okropna, z którą kompletnie nie potrafimy sobie poradzić. Co gorsza - powtarza się uporczywie, ostatnio coraz częściej. Jesteśmy w kropce. Mianowicie Hanka zrobiła się agresywna. Ponieważ od połowy września zmieniły się ustalone z dawien dawna warunki, czyli Prezes pracujący w domu, a co za tym idzie: całodobowa piecza i zero samotności, zmienił się również rozkład sił. Gnam co prawda do chałupy co koń wyskoczył, żeby mi psy nie popękały z nadmiaru moczu, ale w związku z chorobą mamy po prostu muszę czasami załatwiać różne rzeczy. A kiedy mam to robić, jak nie po pracy? Staram się, jak mogę, manewrować dniami, gdy jest u nas Martusia, która i podłogi z kocio-psich kłaków wytrze, i utuli, i wypuści do ogrodu, ale nie zawsze się udaje. W związku z tym psy się niestety nudzą. Tak, mają trochę bodźców oraz towarzystwo, bo jest ich przecież sześć. Większość czasu z pewnością przesypiają. Jednak to nie to samo, co kiedyś. Żal mi ich bardzo, bo do tej

2437

Obraz
Ja to umiem! Wyszłam z domu i zgubiłam wszystkie psy! Nie wiem, skąd mi się wzięło takie szaleństwo, przecież jest absolutnie oczywistym, że to są kretyny kompletne. I nawet, jak się okazuje, do Morgana nie można mieć za grosz zaufania. Wzięłam, wyszłam z nimi w pola. Jak okiem sięgnąć śnieg, powietrze czyste, szkliste. I nagle mnie zamroczyło. Niech sobie pobiegają - pomyślałam. O, powiadam Wam, jak one sobie pobiegały! Lesiek zniknął za widnokręgiem w jedną 123456789876543 sekundy. Nikt nie produkuje samochodów z takim napędem!!! A reszta bandy za nim. Postałam chwilę w oszołomieniu, zrobiłam piętnaście kroków, zapadłam się po kostki w błoto i wróciłam do domu, bo co miałam robić. Wróciłam i powiedziałam do Prezesa: - Zbieraj się, jedziemy do schroniska. Zgubiłam wszystkie psy. Trzeba brać nowe, może nikt się nie zorientuje. - Jesteś nieodpowiedzialna - skwitował Prezes i powrócił do grania. - Nie dostaniesz nowego psa. Postałam w oknie jakiś kwadrans, a potem poszłam do ga

2436

Obraz
Bardzo lubię to, że w naszym domu, gdzie nie spojrzysz - leżą zwierzęta. Na przykład na stole. Kiedyś nie lubiłam kota na stole, a teraz lubię. Może to wynikać z faktu, że nigdy nie miałam takiego stołu. Albo... że to Zofia. Ona potrafi sprawić, że człowiek polubia (polubuje) rzeczy, których - jak mu się zdawało - nie lubił wcześniej. Przynajmniej w sytuacji, gdy jesteś kimś, kto chce żyć. Nocą zwierzęta bywają rozrzucone po różnych kątach. Tak, oczywiście poza Zochą, która nie jest rozrzucona, ale rozmyślnie ułożona. I nie po kątach, jak jakiś pies, nie przymierzając, tylko na środku wszystkiego. I na podwyższeniu. Kocham tę Zofię bardzo. Z wiekiem złagodniała - z jednej strony - robiąc się absolutnym przytulasem. Przynajmniej do chwili, gdy nie uzna, że zachowujesz się niezgodnie z przyjętymi przez nią regułami i nie naprowadzi cię na właściwe tory. Z drugiej strony zrobiła się bardziej zasadnicza, jasno i kategorycznie definiując wszelkie relacje. Zofia jest Kotem z Charaktere