Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018

2472

Jestem bardzo miło zaskoczona, dlatego opiszę Wam w krótkich słowach, jak może wyglądać rynek pracy w Polsce. W poniedziałek udaję się po raz pierwszy do całkiem nowej, jeszcze cieplutkiej pracusi, którą sama sobie czas jakiś temu wynalazłam. Pracusia ta ma bardzo wiele zalet, z czego na plan pierwszy wysuwa się adres siedziby pracodawcy... 3 km od naszego domu. To ma dla mnie ogromne znaczenie, ponieważ całe życie marzyłam, żeby pracować w miejscu zamieszkania i jak dotąd mi się nie udawało. W dodatku przewiduję, że i tak większość czasu upłynie mi w najlepszym możliwym systemie, czyli na hołmofisie, ale gdy będę potrzebowała znaleźć się na gościnnym łonie pracodawcy, to mam do niego 5 minut. Odbyłam dwie przesympatyczne rozmowy wstępne, które dość długo trwały, ponieważ szybko odkryłyśmy z szefową różne wspólne zainteresowania i poświęciłyśmy się ochoczo ich obgadywaniu. W wyniku tych rozmów zaproponowano mi umowę o pracę na czas nieokreślony z taką stawką, jaką sobie zawinszował

2471

Ponieważ akuracik dziecko w samolocie (powraca z zasłużonych wakacji), to Ciocia Łoterloo wykaże na przykładach, dlaczego nie ma rozbieżności pomiędzy szacunkiem do życia, a szacunkiem do... życia. Pomyślałam sobie, że temat jest nośny. Ale wcale nie zacznę od tego, od czego myślicie, że zacznę. Zacznę od czegoś zupełnie innego, czyli od kociego polowania. Jak wszyscy wiedzą, żyję z kotami od kiedy pamiętam. Nie piszę, że mam koty, bo kotów się nie ma – to one mają, dzięki Bogu, nas. Koty są piękne jako całość i są absolutnym cudem natury. Dobry, stary Pan Bóg musiał mieć wyjątkowy humor, kiedy je stwarzał. Dał bowiem kotom wszystko: niewyobrażalny urok i czar, dumę, pewność siebie, ponadnormatywną inteligencję, umiejętność radzenia sobie w niesprzyjających okolicznościach, a do tego gibkość ciała, czujność zmysłów, wspaniałą i niepowtarzalną broń w postaci kłów i pazurów oraz... mordercze instynkty. Ale, ale... chwileczkę. Czy sprawa jest rzeczywiście tak jednowymiarowa, jak nam się

2470

Pomyślałam, żeby wypowiedzieć się na temat czegoś kontrowersyjnego, ale pewnie znów mi się nie uda, bo rozsądek zwycięży. Niemniej, skoro otwarłam Worda, to już się wypowiem, gdyż niby w jakim celu miałabym spalać kalorie bez uzasadnienia, a – o, zgrozo! – pisanie też zużywa. Mianowicie dzisiaj będzie o interakcji pomiędzy właścicielami psów, a posiadaczami dzieci. Nieustannie jestesmy bombardowani doniesieniami o spektakularnym pogryzieniu kilkulatka przez agresywnego psa pozbawionego stosownej opieki. Zwykle nie biorę udziału w tego typu dyskursach, bo: żal mi (przede wszystkim) okaleczonego dziecka, żal mi psa, którego los po takim wydarzeniu bywa – eufemistycznie rzecz ujmując – przykry, żal mi rodziców i żal mi właścicieli. A najbardziej żal mi osób niepozbawionych mózgu. Jak większość z Was wie, od zarania dziejów żyję z kotami, więc siłą rzeczy psy, które w zagościły u nas stosunkowo niedawno, traktuję nieco jak koty, z tytułu czego są rozwydrzone. Przy tym ich niesubordynacja

2469

Ostatni dzień w pracy zakończony. Kolejny kilkuletni etap w moim życiu został zamknięty. Wędrując dziś korytarzami zastanawiałam się, czy będzie mi tego brakowało i nie mam pojęcia. Na pewno przywykłam, bo człowiek oswaja rzeczywistość wokół i wydaje mu się ona jakąś stałą. Nic nie jest stałą, ale myślenie takimi kategoriami daje poczucie bezpieczeństwa. Przede mną kilka dni wolnego i nowe wyzwania. Od razu na głęboką wodę, ja tak mam - ciekawe, czy kiedyś trafi mi się macanie palcem u stopy na płyciźnie. Bo przez 45 lat to waliłam ryjem w taflę i pilnowałam, żeby utrzymać w płucach powietrze. Udawało się. Cieszę się na tę nową robotę. Sama ją sobie wyszukałam (albo ona znalazła mnie, nie mam pewności) i wyraźnie wpadłam szefowej w oko. To zajęcie silnie koreluje z moim charakterem, choć niewątpliwie czeka mnie wiele wyzwań i nauki. Lubię wyzwania, ponieważ nieustannie potwierdzają, jaka jestem ogarnięta, a to miłe. No i lubię się uczyć - chyba ponad wszystko na świec

2468

Obraz
Długo oczekiwana recenzja robota kuchennego. Nie mogłam wcześniej, bo ciagle miałam niesprawdzoną jedna nakładkę. Wstałam więc dziś rano z myślą, że coś zmielę i w końcu napiszę. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Omawiamy robota kuchennego BOSCH MUM model 58420. Opis producenta: do częstego gotowania i pieczenia ochrona przed przeciążeniem zabezpieczenie przed włączeniem urządzenia w przypadku złego podłączenia wyposażenia dodatkowego łagodny rozbieg funkcja EasyArmLift automatycznie ustawia mieszadła w położeniu neutralnym dla komfortowego montażu narzędzi automatyczna funkcja stand-by do łatwego napełniania miski planetarny, trójwymiarowy ruch mieszadeł praca pulsacyjna schowek na przewód silikonowe przyssawki zapobiegają przesuwaniu się urządzenia podczas pracy możliwość indywidualnej rozbudowy wszystkie elementy z tworzywa sztucznego wolne od BPA Dane szczegółowe: Pojemność: 3.9 l Liczba prędkości: 7 Moc urządzenia: 1000 W Waga: 6.4 kg Wymiary: 282x280x27