natomiast nie powiem, co to jest gabla, bo nie wiem jak. Ślojder to proca. Weki od krauzuf to gumki od słoików typu wek, ale to łatwe. Natomiast gabla… nie ma na to słowa. To jest rozwidlony kijek, stanowiący podstawę budowy procy. Dygresja. To tak, jak z kotem. Kot składa się z futra, kota właściwego i aparatu mruczącego. Koniec dygresji. Ale ja dziś o pracy, bo dawno nie było. Otóż odbywam poranną pogawędkę z moimi pracownikami. Stoję na środku pokoju, jest początek dnia, ogólne jeszcze rozluźnienie, ktoś pije kawę, ktoś się krząta socjalnie. Przy jednym z biurek gabinet kosmetyczny – M. odkryła nowe powołanie i robi żele. Oczywiście nie w pracy, bo do tego potrzebuje czasu i lampy. W pracy świadczy usługi w zakresie frenczu. Więc stoję sobie i peroruję: prezesowa : No i nie zapominajcie, że M. się mnie kiedyś bała. M (znad lakieru): Ja się ciebie cały czas boję. R : Coś w tym jest, wszyscy się ciebie boimy. O (poddawana zabiegom kosmetycznym): Stale. prezesowa : Tak, to ...