2509

 


Dziś Dzień Kobiet.

Bez względu na to, co myślicie o tym święcie, pamiętajcie, że jego geneza sięga czasów, gdy kobiety znajdowały się w sferze przedmiotowej, a więc - jak można by dziś ująć - ich ważność orbitowała gdzieś między pralką a lodówką. Wtedy zapewne raczej między stołem a drzwiami. Dzień Kobiet powstał po to, żebyśmy nigdy nie zapomniały, że żadne prawo nie jest dane na zawsze, trzeba więc traktować je z należnym szacunkiem i o nie dbać.

Dzień Kobiet przypomina nam także, jak wiele jest jeszcze do zrobienia w kwestii równouprawnienia i że z szacunku do tych, które szły przed nami, zawsze powinnyśmy mieć w zanadrzu jakąś parasolkę. Wszystkim niedowiarkom i heheszkującym polecam wysłuchanie uzasadnienia projektu zmiany w Kodeksie karnym, które wygłosiła z okazji Dnia Kobiet (zbieg dat nieprzypadkowy) pani posłanka wnioskodawczyni Anita Kucharska-Dziedzic, a także stanowiska klubu Prawa i Sprawiedliwości i koła Konfederacja.

Wprowadzenie do Kodeksu karnego zmiany w zakresie definicji zgwałcenia na zgodny z Konwencją Stambulską, a więc oparty o brak konsensualności, jest absolutną koniecznością i wskazują na to zarówno statystyki dotyczące zgłoszeń przemocy seksualnej (10%), jak i wysokość kar nakładanych na sprawców (lub ich zupełny brak), wynikający z przekwalifikowań czynu. Obecna definicja zakłada bowiem domniemaną zgodę ofiary na stosunek z każdym i wszędzie. Według niej gwałt to tylko występek, a jako taki, w przypadku zaistnienia po raz pierwszy, skutkuje bardzo często nadzwyczajnym złagodzeniem kary, czyli zawiasami. Pomijając gwałt ze szczególnym okrucieństwem lub zbiorowy. Ale i w takich przypadkach, jak wskazują przykłady znane opinii publicznej, dochodzi często do przekwalifikowania czynu i nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Sprawa wydaje się oczywista dla każdej minimalnie empatycznej osoby. I w tym momencie na scenę wkraczają posłowie PiS oraz Konfederacji, cali na biało, by podzielić się z nami wątpliwościami, jak ma wyglądać udzielenie świadomej zgody (może jeszcze na piśmie, haha), szczególnie w przypadku osoby osoby nietrzeźwej lub zaburzonej. Perorują z emfazą o niezgodności z konstytucją oraz "uzasadnionym" niepokoju co do ochrony wszelkich praw gwałcicieli. Pamiętajmy również, że ofiarami przestępstw zgwałcenia bywają nie tylko kobiety*! 

Tymczasem poproszę o dowód w postaci weryfikowalnej informacji o jednym polskim mężczyźnie skazanym na bezwzględne więzienie za gwałt w wyniku pomówienia przez kobietę. Dla porządku, żebyśmy rzeczywiście nie pominęli tej kwestii.

Tymczasem, wedle szacunków, w ojczyźnie zgłaszanych jest ok. 10% przestępstw zgwałcenia. Ofiary wycofują się z różnych powodów, najczęściej ze strachu przed skrajnie nieprzyjazną procedurą, poddawaniem ich cierpienia w wątpliwość, wstydem związanym z nieuprawnionym ocenianiem czy wtórną wiktymizacją. Przestępstw nie zgłaszają także dzieci, które chronią sprawców lub nie rozumieją, co się dzieje - nie od dziś wiadomo że gwałcą najczęściej bliscy, znani ofiarom, a nie przypadkowo przechodzące osoby.

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet, Drogie Panie.

A wam, pisiory i przystawki... chuj w dupę. I kawałek szkła, żeby nie było za przyjemnie.

PS Nie gwałćcie. Nie będziecie mieli zgłaszanych problemów etycznych.

---

* Oczywiście. Co nie zmienia faktu, że ich sprawcami nadal są mężczyźni. Aczkolwiek ja, w swej inkluzywności, za gwałt uważam także np. doprowadzenie przez kobietę do stosunku niezabezpieczonego, celem zajścia w ciążę nieplanowaną i niechciana przez partnera.

Komentarze