Potomstwo dołączyło do grona zarobkujących

I nie mam tu bynajmniej na myśli zajęć dorywczych, ale regularny etat, czyli 8 godzin dziennie przez miesiąc wakacji. W związku z odbyciem pierwszej dniówki, słownik Potomstwa wzbogacił się o wyrażenia:
- moja zmiana,
- nie będę grała, muszę się położyć spać, bo rano idę do pracy,
- mamo, czy zrobiłaś coś na obiad, czy mam sama zorganizować itd.
Serce rośnie.

Obecnie pracuje na pierwszą zmianę, czyli wstaje o 4, wychodzi o 5, bo zaczyna o 6.
Kiedy ona wychodzi do pracy, my jeszcze głęboko śpimy.

Ale czad.

Komentarze