1035
Jestem u teściów. Ręka do góry: kto tęsknił? Ja też tęskniłam i, jak zwykle, nie nadążam notować.
Udział biorą:
Terenia
Wojtuś
Prezes (milcząco potwierdza teorie Tereni)
Czas akcji:
wieczór
Miejsce akcji:
kuchnia
Terenia (czule patrząc na Prezesa): Wojtuś… dziecko śpiące.
Wojtuś: A bo to słabe takie. Jakby mu przyszło ciężko fizycznie pracować, jak ja, to rady by nie dał.
Terenia: A ty to co? Ciężko pracowałeś?
Wojtuś: Pewno.
Terenia (do Prezesa): Synku, a ty pamiętasz, żeby tata ciężko pracował?
Prezes (uśmiecha się enigmatycznie)
Terenia (do Wojtusia): A widzisz, Wojtuś, nie pracowałeś. Jakbyś pracował, dziecko by pamiętało.
Udział biorą:
Terenia
Wojtuś
Prezes i prezesowa (milcząco chłoną aktualności)
Czas akcji:
wieczór
Miejsce akcji:
kuchnia
Wojtuś od pewnego czasu ma działkę alternatywną nad jeziorem, w pobliżu ośrodka wypoczynkowego. Dużo tam pracuje, jak to Wojtuś, więc czuje się zaprzyjaźniony i wchodzi na teren ośrodka bez becalowania.
Terenia: Tata to tam na portiernię chodzi. A na portierni taka pani siedzi. I ciągle go zaczepia.
Wojtuś: Bo to wdowa jest. Tak z sześćdziesiątkę ma. I widzi – chłop niczego sobie, robotny, to chciałby takiego.
Terenia: Kulawa.
Wojtuś: A co to przeszkadza?
Terenia: Racja. Nie ucieknie ci.
Udział biorą:
Terenia
Wojtuś
Prezes i prezesowa (milcząco jak zwykle)
Czas akcji:
poranek
Miejsce akcji:
kuchnia
Wojtuś: Do lasu pojadę.
Terenia: A po co ty tam pojedziesz?
Wojtuś: Wilka ciągnie.
Udział biorą:
Prezes i prezesowa
Czas akcji:
poranek
Miejsce akcji:
kuchnia
Prezes: Ten dom to jest zbudowany na… hmmm… jakby to ująć… Co jest przeciwieństwem czakry?
prezesowa: Pojęcia nie mam. Antyczakra?
Prezes: Na takiej antyczakrze. Wysysa z ciebie całą energię. A jakbyś zobaczyła to samo miejsce na drugiej stronie osi, to tam dopiero jest czakra. Wszystko stąd wyssane tam się gromadzi.
Udział biorą:
Prezes i prezesowa
Czas akcji:
poranek
Miejsce akcji:
łóżko
prezesowa: Może wstaniesz?
Prezes: Mowy nie ma. Jak wstanę, to mama będzie mi kazała jeść.
Udział biorą:
Prezes i prezesowa
Czas akcji:
południe
Miejsce akcji:
pokój Tereni (odstąpiony gościom)
Prezes alienuje się poprzez wetknięcie słuchawek.
prezesowa: Dlaczego?
Prezes: Dlaczego co?
prezesowa: Dlaczego nie dzielisz się ze mną muzyką?
Prezes: Bo nie słyszę basu. (Podchodzi, siada obok i wtyka prezesowej jedną słuchawkę do ucha).
prezesowa: Trochę niewygodnie.
Prezes (tonem mędrca u schyłku życia): Jak ludzie się kochają, to wszystko jest wygodnie!
Udział biorą:
Prezes
Czas akcji:
9:45
Miejsce akcji:
kuchnia
Prezes (wstało 9:00): Nudzi mi się.
Komentarze
Prześlij komentarz